wrześniowy spacer
przez drogę przemknął jeleń
bezkolizyjnie
utytłany jeż
wydostał się z kryjówki
w przydrożnym rowie
pająk pod sufitem śpi
kociak pomrukuje
pies łapką
sie bawi
okiennica z oknem
rozmawia drzwi
podsłuchują
śmiejąc się
obok kredensu
stoi zapomniana
tęsknota w której
myśl się tli
widzą to gwiazdy
pocieszają ją że
każda chwila
duszę ma
prędzej czy później
coś komuś się uda
że zapomnienie choć
boli sens ma