bądź ziemią pod moimi stopami
i miękką trawą zroszoną o brzasku
muzyką dochodzącą z oddali
spragnioną po ciszy w wieczności
otulaj mnie szeptem złocistym
aż czerwień zabarwi chłód nocy
i popłyń pod skórą dreszczem
gdy usta rozpieszczą aksamit