i znowu ona..
wzupełności swej nadętej...
i dwa czerwone policzki grubaska z Grubaskowa
tłuściutkie jak przysmaki babajagi
smakołyki Jasia bez Małgosi
i droga mleczna z mojej bajki..pomiedzy
a miedzy tym wszystkim dzikie łabędzie
pijące herbatkę z pokrzywy
i pierścień Arrabelli z wilkami co pędzą saniami do zimowego zamku
i zaklętego w nim Kaja
..bitwy Arsana
koniki Garbuski
Guliwery
Koty z butami wielkimi jak siedmiomilowe latajace dywany...
dźwięki bitwy magicznych fletów..