Jadu mięty: tę i mu daj.
Pewien chłopak,
wysłał dwa listy.
A w tych listach były tynki,
Wale w tynki. Wale w tynki? Spytał kolega.
Nie wale w tynki tylko walentynki! Jeden list przeprosinowy,
a drugi miłosny.
I taki był z niego hura bura że na parkiecie hula.
2 listy wysyła,
Rozbity dzieciak płacze i myśli.