mówisz że znowu ktoś zapomniał
wyłączyć gwiazdy na niebie
ale to czarne dziury
lecą zeżreć nas
razem z lukrowanymi sercami
pod niezniszczalną choinką z plastiku
co szepce piecowi o podrózy w nieznane
wspominsz ciągle że miłość
pachnie żywo martwą rybą
a nadzy zawsze mają mniej do ukrycia
ale ciągle więcej ludzi a coraz mniej człowieka
mówisz że to pociąg
zabierze nas do jakiegoś miasta
gdzie biegają smsy na czterech nogach
a stare gołębie pocztowe
płaczą nad niestosownymi listami
pełnymi żalu do nieba
ale to tylko prąd elektryczny i piksele
zwarcie na łączach którego
nikt nie zauważył