A gdybyś przeszła wtedy tamtą ulicą,
to zmieniłby się świat?
Spojrzałabyś jasno w moje oczy?
Ukradłabyś kilkanaście lat?
Mieszkałaś kilka domów obok,
wychodziłaś co rano po mleko.
Zabierałaś to samo powietrze.
Miłość była tak niedaleko.
Księżyc odbijał się w Twoich oczach,
jak złoty, drogocenny koralik.
I ja patrzyłem tak samo w niebo...
Gdybyśmy się wtedy spotkali...
Przeszedłbym z tobą tamtą ulicą
Z szaleństwem skradłbym kilkanaście lat.
Spojrzał namiętnie w Twoje oczy...
Zmieniłby się cały świat.