Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ostatnio w komentarzach zauważyłem jakąś dziwną tendencję do jasnego rozgraniczania, co do tego, co jest poezją, a co nie (chodzi tu głównie o te nieszczęsne metafory). Ja się rok męczyłem na wykładach z literaturoznawstwa z tym problemem (i to na pewno nie chodzi o środki artystyczne) i jakoś nie udało się osiągnąć jasnej konkluzji.

Zastanawia mnie wasz pogląd na ten temat. Co według was jest wyznacznikiem poezji?
Mam nadzieję na jakąś ciekawą dyskusję...

Opublikowano

Temat niestety niestety zniknął w cień, szkoda że oblegane są tylko te wyświetlone na pierwszej stronie. Na razie obserwuję, bo wiem że kwestia jest nieznośnie zawikłana. Obstawiam, że jeśli będą odpowiedzi, to sporo będzie okołomagicznych - tyle przynajmniej wnioskuję z komentarzy, gdzie zdarza się "zaczarowałaś mnie", "urzekło mnie", "magia" itd.

Ale pożyjemyzobaczymy...

Opublikowano

Poezja jest magia, sensem zycia, apogeum mistycyzmu... eee. Straszne bzdury.

Wydaje mi sie, ze nikt na tym forum nie wylozy sensownej odpowiedzi, ktorej nie zbilby piewszy-lepszy oponent. Jesli cos mozna zbic, to zdaje sie nie byc prawda, jesli wszystko nie jest prawda, to znaczy ze prawdy na ten temat nie ma. To zakrawa na tautologię, która moglaby doskonale funkcjonowac,gdyby nie ten szkopuł (szkopuły robi się chyba w Niemczech:)), że słowo poezja istnieje i nikt nie zaprzeczy, że ma jakąś semantykę tak, jak nie zaneguje faktu, iż posiada desygnaty.

Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że jeśli poeta jest człowiekiem piszącym poezję, to jasna sprawa, jego wytwory musimy za poezję uznać. Tylko dobry(bądź zły) smak podpowiada, że niektórzy poeci uprawiają raczej chałturnictwo. Ale wtedy jednak kwestionując ich dziela kwestionuję także profesję, zatem ciągle zgodzimy się, że poezja jest dziełem poety.Kiedy rozmawiam z ludźmi, których zbyt dobrze nie znam, takiej wlaśnie znaczeniowości używam. Jest ona powszechna i tyle można (jak sie wydaje) o poezji powiedzieć z pewnoscia.

Teraz, co ja lubię nazywać poezją. Za poezję uznaję twory które są doskonale komplementarne, czyli takie, których każda, nawet najmniejsza część zachodzi w koherencję z innymi częściami i aspektami tworu. To jest moim zdaniem główny wyznacznik poezji, który się nie odnosi do prozy. Na tej podstawie mogę uznać również, iż coś takiego jak kiepska poezja nie isnieje. Utwór komplementarny jest poezją (i zawsze dobrą), a niekomplementarny już nią nie jest. POEZJA JEST DOBRA Z DEFINICJI.

Opublikowano

Zgadzam się, straszna bzdura :/

mnie też zastanowiło dlaczego co niektórzy z tutejszych bywalców z taką łatwością orzekają, że coś nie jest poezją albo nie jest wierszem, podczas gdy biorąc rzecz obiektywnie - wierszem jest. Eksperyment bidny, ale wiersz jest; nie takie eksperymenty już robiono i pewnie nie takie się będzie robić (vide wiersz niejakiej Doktorki pt. "alkoholizm").

Ja z kolei przede wszystkim nie lubię wielkich dodatkowych znaczeń nabudowanych na poezji - moralnych, etycznych, romantycznych itd. Przyzwyczaiłem się do tego, co rzeczywiście kładziono nam w głowy na początku studiów, że poezja to zbytek - zbytek uporządkowania języka. W takim razie może przysługiwać też prozie. Twór, który ma wersy, a do tego jest zaprawiony językiem zwracającym na siebie uwagę jest wierszem, któremu to tworowi zwykło się przypisywać poezję. Nie oznacza to bynajmniej, że poezją jest tylko to, co jest lingwistyczne, bo takim naduporządkowaniem może byc zwykła (!) metafora.

Lubię też antyczny rodowód słowa poezja - "robota" ;)

Opublikowano

ja bym ten wątek uogólnił do całego zagadnienia Sztuki - czyli czegoś, co robisz(piszesz) chociaż nie musisz, i co czytasz chociaż nie potrzebujesz... z czego wynika, że jest to po prostu manifestacja własnej wolności (może nawet wolnej woli), a poezją jest każdy wierszyk zmieszczony tutaj (jego jakość to zupełnie inna bajka)... większym problemem (w klasyfikacji) dla mnie jest "pisanie dla pieniędzy"(wazniejsze są doznania estetyczne odbiorcy, czy szczerość intencji autora?) czy co gorsza "czytanie dla mody"(najbardziej widoczny, to fala nastalatków, które z jakichś dziwnych przyczyn wymyśliły sobie, że własną wrażliwość (najczęsciej niestety urojoną) najlepiej demonstrować czytają i pisząc wiersze (blogi to już za mało)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgadzam się z ostatnim zdaniem. Co do reszty... ciekawie wyglądają desygnaty, koherencja, tautologia i komplementarność w towarzystwie chałturnictwa napisanego przez "h" :)


Wstyd. Nawet nie będę się tłumaczył. Zaćmienie. Dzięki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, nie będziemy uogólniać do sztuki, bo nie o to chodziło, temat jest jak rzeka i istnieje tyle definicji i punktów sidzenia oraz logicznych pułapek, że można się utopić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...