Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jesteśmy w aucie 

deszcz puka w okna

otulasz moje dłonie 

chuchasz

 

miasto odbite w kubku z grzańcem 

goździki igrają z imbirem 

a ty ze mną szukasz

 

przyczyn skutków 

filuternych spojrzeń

razem

tu i teraz

tarmosimy Wszechświat za wąsy 

 

czytamy wiersze

z iskrami tańczącymi w oczach

Manekin do nas mruga

 

Opublikowano

@Laura Alszer

 

A wie pani, iż jestem osobą niesłyszącą? Słuch straciłem po operacji na nosie (szyba na mnie spadła jak byłem dzieckiem) - najprawdopodobniej przez źle użytą narkozę, tak więc: posiadam nabytą niepełnosprawność o stopniu umiarkowanym, natomiast: wykształcenie mam średnie zawodowe z egzaminem dojrzałości - jestem komputerowym składaczem tekstu - poligrafem, dalej: "Gwiazdy" - są na czwartej pozycji, wchodzi pani na mój profil i na twórczość i już, reverendissime domine...

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Łukasz Jasiński Dużo mi pan o sobie mówi... podobno gdy jeden zmysł jest przytłumiony, inne się wyostrzają. 

Powiedział pan, że Gwiazdy to stary utwór, szukałam ich więc w starych tekstach. A one wisiały z przodu, na widoku, ech, jak to mówią 'pod latarnią najciemniej'. 

Ale już przeczytane. Mission complete.

Opublikowano (edytowane)

@Laura Alszer

 

I teraz pani widzi: na tym polega rozmowa o życiu - każdy powinien opowiedzieć coś o własnym życiu, jak pani mówiła: ma pani wykształcenie ścisłe - to chyba pani wie jak już działają cząstki chemiczne - cząstki to ludzie (życie), jednakże: większość ludzi żyje cudzym życiem - plotki, zazdrość i oceny...

 

- A Łukasz dostał lokal socjalny i nie musi pracować! Ja też to chcę!

 

Nie, Łukasz nie dostał nic za darmo: pracował, pracował i pracował, a o lokal socjalny walczył trzy lata z biurokratami - bez żadnych łapówek i znajomości - nepotyzmu.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2Wzruszyłam się, robię to zawsze, gdy czytam twe słowa. Pani Urszula napisała: "nadczynność myśli gonitwa zapędy galop zerwany w pół taktu zawały przystańmy wkrótce nas tu nie zastaną [...] przemija życie jak noc: w oka mgnieniu, przemija ziemia w ułamku promieni"    Jak wiesz, to z "Raptularza" .

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...