Syczała raz kobra na dżunglę całą,
bo coś znowu jej się nie podobało.
ja mam jeszcze sssporo mocnego jadu,
i nie ujdzie wam to wszystkim na sssucho.
Wtedy mangusta ugryzła ją ,, w ucho’’
i wkrótce nie było po kobrze śladu.
Morał z tej bajki jeden teraz płynie:
nigdy nie stąpaj po zbyt cienkiej linie.