Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tajemniczy perscy magowie


Rekomendowane odpowiedzi

     Tajemniczy perscy magowie …

Znali gwiazd niedosięgłych sekrety najskrytsze…

 

Niegdyś przed wiekami w starożytnej Persji,

Starzy siwobrodzi uczeni mędrcy,

Pracując wytrwale długimi latami,

Nad rozwikłaniem świata tajemnic,

Meandry starożytnej astronomii,

Zgłębili swymi dociekliwi umysłami,

Śledząc bacznie zawiłe planet ruchy,

Wytrwale kreśląc gwiazdozbiorów mapy…

 

Przez lata w starożytnych obserwatoriach,

Spędzali niemal cały swój czas,

Starając się nieustannie swą wiedzę poszerzać,

Robiąc zapiski na glinianych tabliczkach…

By starożytna astronomiczna wiedza,

Owoc pracy dziesiątków ich lat,

Przetrwała przez przyszłe pokolenia,

Dziś będąc przydatną także i nam…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Poświęcili swą ciekawość jednej gwieździe szczególnej…

 

Gdy jedna tylko gwiazda na niebie,

Jaśniejąc bardziej niż wszystkie inne,

Przełomowych zdarzeń była zwiastunem,

Mających nadejść z kolejnych dni biegiem

Nie były już kwestią lat,

Spełnienie prastarego proroctwa,

W tygodniach należało odmierzać czas,

Narodzin przepowiedzianego przez proroków króla…

 

Trzy planety ustawione w jednej linii,

Mars, Saturn i Jowisz,

Uwagę bacznych magów przykuły,

Rozniecając zarzewia domysłów niezliczonych…

trzech planet tajemnicza koniunkcja,

Nowa gwiazda na firmamencie nieba,

Oznaczać miały narodziny królów króla,

Przed którym pokłoni się cały świat…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Wyruszyli w daleką pełną niebezpieczeństw drogę…

 

Pośpiesznie objuczywszy wielbłądy,

Wszystkim co niezbędne do dalekiej podróży,

Ku rozległej pustyni śmiało wyruszyli,

Na kres świata zawędrować gotowi…

Za skrzącym blaskiem niedosięgłej gwiazdy,

Urzeczeni pięknem jej niewysłowionym,

Oni niestrudzenie wciąż wędrowali

Ku dalekiego Izraela ziemi…

 

Nie straszna im była naga pustynia,

Mimo dojmującego długą drogą znużenia,

Ani na chwilę nie osłabła ich wola,

Ujrzenia nowonarodzonego wszystkich królów króla…

Czyhające w łańcuchach gór niebezpieczeństwa,

Nie zdołały osłabić hartu ich ducha,

By za wszelką cenę dotrzeć do miejsca,

Które wskaże ta mała skrząca gwiazda…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Mędrcy starożytnego świata, ducha monarchowie…

 

W cieniu wielkich wydarzeń przełomowych,

Mających wnet odmienić oblicze ludzkości,

By nic nie było już takim samym,

W historii świata biegu dostojnym…

Ich wspaniałe orientalne szaty,

Wyszywane pieczołowicie złotymi nićmi,

Nocą w świetle betlejemskiej gwiazdy,

Tak tajemniczo się skrzyły…

 

A kiedy tej chłodnej nocy,

Głośny niemowlęcia krzyk,

Zarzewiem był nowej ery,

Dając początek nowemu dziejów biegowi…

Zwieńczenie dalekiej pełnej trudów podróży,

U progu lichej, mizernej stajenki,

Odzwierciedleniem było ich wiary i pokory,

W drodze do wytyczonego celu niezłomności…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Oddali swe uniżone pokłony w lichej stajence…

 

Widząc niedbale zbity żłóbek,

Słysząc dobiegające z niego cichuteńkie kwilenie,

Zebrawszy prędko myśli rozproszone,

Padli na twarz przed maleńkim dziecięciem…

Ubodzy pastuszkowie odziani w owcze skóry,

Z dalekiego kraju uczeni mędrcy,

Tej jednej cichej a świętej nocy,

Spotkali się w wnętrzu ubogiej stajenki…

 

Choć pochodzili z dalekiej krainy,

Studiowali latami najstarsze w świecie księgi,

Nurzając się w oceanach starożytnej wiedzy,

Nie danej nigdy zwykłemu śmiertelnikowi…

Będąc między wzgardzonymi przez świat biedakami,

Nie zawahali się ni chwili,

By kwilącemu z zimna nowonarodzonemu malcowi,

Oddać z czcią hołd uniżony…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Ofiarowali maleńkiemu dziecięciu dary wyszukane…

 

Najczystszego złota blask skrzący,

Z uniżoną czcią ofiarowany,

Królowi nad wszystkimi królami,

W oczach niemowlęcia się odbił…

Kadzidło w wnętrzu ozdobnej szkatuły,

Którego przez wieki tajemniczy dym,

Symbolem był zanoszonych do Boga modlitw,

Złożyli w darze kapłanowi nad wszystkimi kapłanami…

 

Wonna i gorzka mirra,

O konsystencji skrystalizowanego miodu żywica,

Ze wszystkich darów najbardziej tajemnicza,

Lecz w symbolice swej szczególnie poruszająca…

Choć symbolizowała śmierć,

Przypominała i o wcielonego Boga ludzkiej naturze,

W starożytności zaś będąc lekiem,

Obrazowała świata duchowe uzdrowienie…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Wlali w swe serca niegasnącą Nadzieję…

 

Choć wnętrze lichej stajenki,

Dalekim było od wspaniałych pałaców Persji,

Z ociekającymi złotem ścianami,

Posadzkami zdobionymi przez kunsztowne mozaiki…

Będących siedzibami szachów możnych,

Władających swymi rozległymi ziemiami,

Jednym tylko skinieniem dłoni,

Wydającym rozkazy zastępom sług wiernych…

 

To tam potężniejszy od wszystkich szachów,

Narodził się w ubóstwie król wszystkich królów

Wzgardziwszy przepychem ziemskich pałaców,

By wywyższyć pogardzanych i biedaków…

By oczytani w wszelakich księgach mędrcy,

Tej świętej nocy sercem pojęli,

Iż z przedwiecznego Boga woli,

Każdy w Jego oczach jest ważnym…

 

Tajemniczy perscy magowie…

Co powiedzieliby o współczesnej nauce…

 

Nam tak bardzo dziś zabieganym,

Ślepo zapatrzonym w postęp technologiczny,

Ci tajemniczy ze wschodu mędrcy,

Na kartach Biblii na wieki unieśmiertelnieni,

Dali ponadczasowy przykład pokory,

Którego tak brakuje naukowcom dzisiejszym,

Dążącym zawzięcie by z pomocą nauki,

Podstawy Chrześcijaństwa zuchwale obalić…

 

Lecz to z biblijnej historii o mędrcach,

Ponadczasowa płynie nauka,

Że ludzka mądrość nie wystarcza,

Wobec tajemnicy wcielenia Boga…

Nie wystarczy dziś badać obce planety,

Z pomocą teleskopów zaawansowanych,

Trzeba spojrzeć w serc ludzkich głębiny,

A szeptu Boga poszukać w swej duszy…

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mozaika bizantyjska Trzej Magowie, bazylika Santi Apollinare Nuovo, Rawenna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aff W temacie biblijnych Mędrców ze Wschodu nie powiedziałem  jednak jeszcze ostatniego słowa! Już dziś polecam łaskawej uwadze mój kolejny tekst, który zamieszczę tutaj w najbliższych dniach...

Uprzedzam jednak że będzie o wiele dłuższy od tego... Ale ciii... Na razie to tajemnica!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@viola arvensis Ogromnie mi miło... Bałem się że przez długość tego wiersza nie będzie miał on zbyt wielu czytelników... A tu taka niespodzianka!

 

Polecam także szczególnej uwadze moje długie opowiadanie zatytułowane ,,Opowiem Wam legendę o czwartym mędrcu".

Edytowane przez Kamil Olszówka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • FROM VLADIMIR VYSOTSKY`S EARLY SONGS Z WCZESNYCH PIEŚNI WŁODZIMIRA WYSOCKIEGO   The early quasi-rogue songs by Vysotsky imitate the criminal folklore and therefore often include criminal slang, jargon and vulgarities, but despite all these features are real literary masterpieces. Their artistic value is beyond question. They are in all the splendour of his acting! Wczesne quasi-łobuzerskie pieśni Wysockiego naśladują kryminalny folklor i dlatego często zawierają kryminalny slang, żargon i wulgaryzmy, ale mimo to są prawdziwymi arcydziełami literackimi. Ich wartość artystyczna jest bezdyskusyjna. Są w całej okazałości jego aktorstwa!   Vysotsky`s instructor of Russian literature in Drama School was Andrei Siniavsky, that very famous dissident of the 60s who was made to leave Russia for Paris. Siniavski used to invite student Vysotsky to share with him his supper at his flat and inspired him to write and perform the quasi-rogue songs. Maitre adored this genre of poetry. Nauczycielem literatury rosyjskiej w Szkole Teatralnej, gdzie uczył się Wysocki, był Andriej Siniawski, bardzo znany dysydent lat 60., który zmuszony był opuścić Rosję i udać się do Paryża. Siniawski zapraszał studenta Wysockiego na kolację do swojego mieszkania, żeby zainspirować go do pisania i wykonywania pół-błatnych (pół-kryminalnych, pół-bandyckich) piosenek. Maître uwielbiał ten gatunek poezji.   Vysotsky as a singing poet grew from those hooligan`s poems which he wrote a lot and sang to his seven-string guitar to please the teacher who then hadn`t been a dissident yet. Vysotsky`s neigbour and senior friend (he was ten years older), Armenian Levon Kocharian guessed to record those songs and sold the reels. Thus, unexpectedly, Vysotsky became an unknown nationwide celebrity. People thought that the first songs by V. had been composed in a prison cell by a true criminal. They became the urban folklore very soon. Wysocki jako śpiewający poeta wyrósł z tych chuligańskich wierszy, które pisał wiele i śpiewał do swojej siedmiostrunowej gitary, aby zadowolić nauczyciela, który wówczas jeszcze nie był dysydentem. Sąsiad i starszy przyjaciel V. (był dziesięć lat starszy), Ormianin Lewon Koczarian, wpadł na pomysł, aby nagrać te piosenki i sprzedać szpule. W ten sposób, niespodziewanie, Wysocki stał się nieznaną w całym kraju gwiazdą. Ludzie myśleli, że pierwsze piosenki Wysockiego zostały skomponowane w celi więziennej przez prawdziwego przestępcę. Bardzo szybko stały się miejskim folklorem.     - Why have you, you pest, trimmed your nice eye-brow? - Why have you, you slut, put on your blue beret? - And to where have you, you whore, set off to go? Not gonna hide from me two tickets anyway!   Ćto że ty, zaraza, brow' siebie podbriła, Nu, dla ciego nadieła, padła, sinij swoj bieriet! I kuda ty, stier'wa, lyży nawostriła - Ot mienia nie skrojesz  ty w nash kłub wtoroj bilet!   Czemu ty, cholero, podstrzyżełaś lecco brwi? Dlaczego ty, draniu, nałożyłaś swój niebieski beret! A dokąd ty, kurwo, biorasz nogi za pas? Nie ukryjesz przede mną drugiego biletu do naszego klubu!   You know that I do dote on you, my darling, I am about to steal for you all day and night. But since lately I`ve begun to notice, why`ve I?, You seem to cheat on me too often, ain`t I right?   Znajesz ty, szto ja duszy w tiebie nie ciaju, Dla tiebia gotow ja dniom i noćju worować, - No w poslednieje wriemia ćtoj-to zamieciaju, Szto ty mnie stała sliszkom ciasto izmieniać.   Wiesz, że Cię ubóstwiam, Dla ciebie gotów jestem kraść dniem i nocą, - Ale ostatnio cokolwiek zauważam, Że zacząłaś mnie zbyt często zdradzać.   If it is but Kol`ka or even only Slavka, I won`t mind, cause they are bosom friends of mine, But if it is that Vit`ka, who lives on Per`yaslavka, I will break your legs, for fuck`s sake, so be stand by!   Jesli eto Kolka ili daże Sławka - Suprotiw towariszczew nie stanu vozrażać, No jesli eto Wit'ka s Małoj Pierjasławki - Ja ż tie nogi obłomaju, w Boga duszu mać!   Jeśli to Kolka, a nawet Slawka - Nie mam nic przeciwko moim towarzyszom, Ale jeśli to jest Wit`ka z Pierwszej Perjasławki - Połamię ci nogi, jak Boga kocham, kurwa mać!   You red-haired hussy, I gonna tell aloud, If you go on and wear your beret, I will let you go, but bury you from now In my chest, and order to cement it right away.   Ryżaja szaława, ot tiebia nie skroju: Jesli ty i dalsze budiesz svoj bieriet nosić - Ja tiebia nie tronu, a w dusze zaroju I prikażu zalić cemientom, sztoby nie razryć.   Ruda szmato, nie będę tego przed tobą ukrywać: Jeśli nadal będziesz nosić swój beret – Nie dotknę cię, ale pochowam cię w mojej duszy I każę zalać to cementem, żeby nie można było rozkopać .   And when summer comes, you will come back one day, But I`ll catch myself such a pretty chick, That you, bitch, will die of envy, and, by God’s grace, When you say `Forgive!`, I`ll never care for it!   A nastaniec leto - ty jeszcze wiernioszsia, Nu, a ja siebie takuju babu otchwaciu, Szto togda ty, stierw', ot zawisti zagnioszsia, Skażesz mnie: "Prosti!" - a ja plewać nie zachociu!   A gdy nadejdzie lato, jeszcze powrócisz, No cóż, zdobędę sobie taką kobietkę, Że wtedy ty, kurwo, umrzesz z zazdrości, Powiesz mi: "Przepraszam!" - ale będę miał cię w nosie!   PHILOLOGICAL COMMENTARY KOMENTARZ FILOLOGICZNY The poem contains some colloquial idioms and folksy pronunciations of the words. The latter ones include  stier'wa (palatalized `r`), stierw`(palatalized `w` minus vowel, a remnant of vocative) [from literary stierwa] ćtoj-to [from literary ćto-to] Suprotiw towariszczew [from literary Protiw towariszczej] Kolka, Wit`ka, Slawka are the informal variants of names Nikolai, Viktor and Vyacheslav  Wiersz zawiera kilka potocznych idiomów i ludowych wymow słów. Do tych ostatnich należą: 1) stier'wa (palatalizowane `r`), stierw` (palatalizowane `w` bez samogłoski, pozostałość wołacza) [od literackiego stierwa] 2) ćtoj-to [od literackiego ćto-to] 3) suprotiw towariszczew [od literackiego Protiw towariszczej] Kolka, Wit`ka, Sławka, są to nieformalne warianty imion Nikołaj, Wiktor i Wiaczesław   Idioms include 1) lyży nawostriła (lit. got her skis on [to flee, escape, t0 leave for]). 2) plewać nie zachociu (lit. won`t even spit on smbd.[don`t care about, don`t give a damn for smbd.)   Idiomy obejmują 1) lyży nawostriła (dosł. kierujesz narty) biorasz nogi za pas, uciekasz  2) plewać nie zachociu (dosł.nawet nie zechcę pluć) będę miał cię w nosie  
    • @Natuskaa    Powyższy "(serniczek)" jest bardzo dobrym tekstem. Napisanym z pomysłem i wyśmienicie poprowadzonym. Zajrzałem więc z przyjemnością.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         Pozdrowienia.  
    • @iwonaroma Dziękuję Iwonko. 
    • przyroda  barwami zdobi spojrzenia  zachwala kolory  jak przekupka  na straganie kwiaty    obdarza słodyczą  usypia zmierzchem    odurzony  zamykam oczy  pejzaż myśli  unosi się we śnie  by powrócić  do życia świtem  chowając dla siebie  to co było... pomiędzy    1.2025 andrew 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Laura Alszerciii bo się księżyc zarumieni i wstyd się spali ;-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...