coś czuję, że tym razem muszę być pełen
małpowanej zadziorności tekstów Miguela Piñero
(on określał się jako Nowrykanin, no to ze mnie
będzie Nowodańcowiec!).
i... przejeżdżać przez wiejską poczciwość i nudę
kolczastym, zardzewiałym językiem, tą
podtępioną brzytwą, wywoływać z lasu
narkomańskich partyzantów, uzależniać
stare babiny, rozpitych rolników, ciskać im
w nozdrza pył z białych gwiazdek!
niech aż przewraca się garczek na fajerkach,
cieknie mamałygowata zupina, z której
wywróży się nowy, gęstszy wieczór.
chcę walczyć ze wszystkim, co półprądowe,
podmiłosne i ledwo letnie! narzygać w jakieś
Hawaje i sprawić tym, by stały się Radzyniem
Podlaskim albo Włodawą!
niech ktoś wymyśli dyskotekę, na którą
wstęp będą miały włącznie uzależnienia
i patomechanizmy! porobię tam charytatywnie
za didżeja, choć jestem w tym kompletnie zielony,
postaram się skreczować talerzami pełnymi
rozmaitych grzybków i suszów.
ale... niech ta moja hedonistyczna zatrata
trwa wyłącznie sekundę, absolutnie nie więcej.
niech skończą się we mnie brudne ulice pełne
dilerów i kloszardów, starych amerykańskich
krążowników szos, zanim się na dobre zaczęły.
bo tak naprawdę chcę być po właściwej stronie
plastikowego lusterka. niech lecą
"Bajki pana Bałagana" zamiast "Trainspotting",
kwitną maki na rozrzutnikach,
porastają pryzmy nieroztrzęsionego gnoju.
wy też spragnione słodyczy
dorwiecie - pragniecie zatrzymać
a słodycz na wolność wciąż liczy
da nogę nim skończy się zima
:))
przelotne miłostki nigdy nie spełnią się do końca
Już dawno temu Sztaudynger napisał o ciszy fraszkę.
Na drogę pod skocznię (w Zakopanem)
Poniosłem wielką stratę, straciłem towarzysza.
Umarła wielka pani i służka moja - Cisza.
Pozdrawiam.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się