Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                                            Notatka*

 

          Posłuchaj, najdroższa, istnieją trzy etapy życia: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość - naturalna ciągłość platońskiej idei kultury: historia i literatura i filozofia, dokładnie: empatyczna świadomość człowieka, inaczej: niezawisłość i niepodległość i niezależność - wolność: finansowa i intelektualna i seksualna i materialna i duchowa - ona posiada charakter świętego daru, posłuchaj, najdroższa, epopeję edukacji mistrza retoryki: zwierzynieckie przedszkole krajowe i zwierzyniecka szkoła podstawowa i zwierzynieckie przedszkole krajowe i zwierzyniecka szkoła podstawowa i szkółka sióstr nazaretanek i zakroczymska szkoła podstawowa i piastowska szkoła podstawowa i zakroczymska szkoła podstawowa i grzybowska szkoła podstawowa i zakroczymska szkoła podstawowa i szkółka braci franciszkanów i łuckie liceum zawodowe i okopowy zespół szkół - tutaj zdałem egzamin dojrzałości, widzisz: ciągle byłem przerzucany - to tutaj to i to tam to i to tutaj to - rzekłem: dość, naprawdę, dość - wybrałem demokratyczną drogę samoedukacji, drogą - mądre książki drogo, jakby inaczej - kosztują, teraz: aktualnie panujący system po raz trzeci pragnie wykorzystać moje twórcze zasoby humanistyki - erudycję i erotykę i elokwencję - elementy głębokiej aktywności podmiotu boskiego, mówię - nie i nie i nie, tymczasem, posłuchaj, najdroższa, proponuję światu nowatorski kierunek filozoficzny - jasinizm, konstytucję polskiej rzeczypospolitej narodowej i cud - ciało i umysł i duszę - trzy pierwsze litery: spółgłoskę i samogłoskę i spółgłoskę, a tobie - ambitną tożsamość literacką: królewskiego błazna i filozofa uniwersalnej miłości i narodowego libertyna: seks - oralny i analny i witalny - seks!

 

(z rękopisu: Komunikacja Obywatelska)

 

*więcej informacji znajdą Państwo w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:

 

Łukasz Jasiński (Warszawa: 2016)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Komentarz odautorski: zdjęcia o charakterze publicznym nie są objęte ochroną danych osobowych - takie jest prawo, jak widać na powyższym zdjęciu: jestem naturalnym blondynem, a to było podczas komunii świętej - prowadziłem dwie najładniejsze dziewczyny z mojego rocznika do ołtarza...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Gdyby ktoś był zainteresowany: mój autorski tomik wierszy pod tytułem - "Kowal i Podkowa" - może sobie zamówić w Archiwum Akt Nowych jako źródło historyczne lub badawcze, także: poszukać w Bibliotece Narodowej czasopism - "Uważam, że..." i "Tylko Polska" i "Sowa Mokotowa" - tam też publikowałem wiersze, ewentualnie: przez internet - na nieistniejącej już - "Krytyce Literackiej" - tam też można znaleźć moje eseje, dodam: za moich czasów czytanie książek było naturalną czynnością, a teraz? Czytanie i posiadania książek jest awansem na wyższy poziom drabiny społecznej? Śmiechu warte!!! Poziom został drastycznie obniżony i to ludzie zakompleksieni intelektualnie... Mam pisać dalej?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Kilka lat temu znana mi z imienia i nazwiska osoba pisała pracę magisterską na Uniwersytecie Warszawskim pod tytułem - "Próba przełożenia języka poetyckiego na język migowy" - tak mniej więcej brzmiał tytuł, tak: wybrała mój wiersz - "Nekama", otóż to: to jest właśnie to - mam ugruntowaną pozycję w systemie państwowym i o mnie piszą - to jest właśnie elitarność, a nie jak ci, którzy myślą, iż wydawanie książek świadczy o poziomie intelektualnym.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Dziękuję za komentarz i polubienia, tak: nie spodziewałem się nikogo u mnie - po raz kolejny zastosowano wobec mnie zmowę milczenie, zresztą: to tutejsze Towarzystwo Wzajemnej Adoracji sprowokowało mnie do tego, oto przykład: jak pisałem przed bezprawnym wyrzuceniem mojej osoby na warszawską kostkę brukową (patrz: "To Życia Rys") - w Czarnej Teczce mam Komunikację Obywatelską razem z graficznymi ilustracjami - to jest moja Tajemnica - Człowiek bez Tajemnicy jest Nicością - Robotem produkującym - co kilka godzin grafomanię - wielu tutaj takich, jestem taki jaki jestem: uratowałem kiedyś brata jak się topił w jeziorze na wsi - Nowe Miasto, pomogłem dziewczynie na Dworcu Centralnym - spadła ze schodów i w zeszłym roku wziąłem pod dach moją mamę - pokłóciła się z narzeczonym i wyprowadziła się... Było to w zimie zeszłego roku, jednak: jest pewna granica - jestem Człowiekiem i też mam własne obowiązku i osobiste potrzeby, a ludzie muszą pojąć, iż istnieje coś takiego jak świadomość, odpowiedzialność i samodzielność, ja - nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory życiowe innych ludzi.

 

Łukasz Jasiński 

 

                                    Wyrywek mądrości

 

          Badanie zostało przeprowadzone dnia dwudziestego piątego maja w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym roku ze względu na całkowitą utratę słuchu.

          Wynik badań psychologicznych: rozwój umysłowy oceniany w oparciu o wyniki badań Skalą Leitera kształtuje się powyżej poziomu inteligencji przeciętnej. Orientacja przestrzenna, koordynacja wzrokowo-ruchowa jak również funkcja grafo-percepcyjna powyżej normy dla wieku. Na dobrym poziomie myślenie logiczne i rozumowanie przez analogie. W sytuacji zadaniowej, która nie angażuje mowy, chłopiec chętnie i samodzielnie pracuje, dobrze koncentruje uwagę i jest dość wytrwały. Nie inicjuje kontaktu werbalnego. Odpowiada na bardzo proste pytania dotyczące klocków, obrazów itp. itd. Na pytania oderwane od konkretnej sytuacji reaguje zahamowaniem, a nawet przejawami negatywizmu - buntem. Niepewny, nieufny i gotowy do natychmiastowego wycofania się z kontaktu w obliczu niepowodzenia.

          Jest to formalnoprawny dowód potwierdzający, że posiadam wrodzoną inteligencję jako osoba z nabytą niepełnosprawnością - niesłysząca, nielegalnie - bezdomna, jednak: myśląca - samodzielnie.

 

Łukasz Jasiński (Warszawa: 2019)

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Moniko, nie jestem typem człowieka, który coś zapomina i zaczyna życie od samego początku - istnieje coś takiego jak CIĄGŁOŚĆ - ona została zerwana w moim przypadku i nie ma już powrotu do kupowania książek, rysowania ilustracji graficznych i chodzenia do bibliotek, jeśli już: niech komornik sądowy przy sądzie rejonowym w Warszawie dla Mokotowa - Olga Rogalska-Karakula - odda mi książki, rękopisy i kolekcje monet, banknotów i znaczków pocztowych, tak przy okazji: kiedy w szkole podstawowej byłem w Karkonoszach (była to wycieczka szkolna) - ojciec dał mi książkę z tysiąc dziewięćset trzydziestego ósmego roku pod tytułem - "Wyprawa Kijowska" - Tadeusza Kutrzeby. 

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystko co za mną to JA ..

Masz talent bez dwóch zdań jesteś inteligentny i też bez dwóch zdań .

Łukasz każdy twój wiersz wiesz ile ma wyświetleń ..nie sądzę żeby to była zwykła ciekawość bo to co piszesz jest dobre ..może nic nie piszą bo masz trochę "ostry język" 

Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Tak, jestem piekielnie inteligentny: mój IQ to od 128 do 156 - badania zrobiłem z różnych źródeł, jedno źródło to żadne źródło i to na czas (nie proponuję robić takich badań przez internet - to nic innego jak nadprogowa psychomanipulacja) i ludzie muszą to przyjąć do wiadomości, a nie uczyć mnie pokory, szacunku i temu podobnych bzdur, tak naprawdę i w zasadzie powinno być na odwrót, ci, którzy mają coś na sumieniu - powinni patrzeć na kostkę brukową - chodząc po ulicy, niby jakiej reakcji, Moniko, spodziewałeś się po tym - kiedy pani Wiola nazwała mnie analfabetą, myślałaś: nastawię drugi policzek, będę płakał i pił alkohol? Nie, Moniko, na każdą akcję istnieje reakcja, nie zmienię zdania: większość ludzi to dwunożne ssaki agresywne - miałem otwarte serce i ktoś mi wbił szpilę, kończąc: jak Kuba Bogu - tak Bóg Kubie! Nie moja wina, iż inni dostają rykoszetem...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Tak przy okazji: codziennie jestem aktywny fizycznie i psychicznie, robię porządek na Wordzie i do usunięcia mam:

 

- Życiorys,

- Świątynia Wiedzy,

- Warunki,

- Rozeta jako Symbol,

- Wieczór,

 

świata nie zmieniają ludzkie stada, tylko: wybitne jednostki...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Łukasz Jasiński wielu nazywano szaleńcami by potem okrzyknąć ich geniuszami

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czemu usunąć

Aktywność fizyczna kurczę zazdroszczę Ci w tej kwestii nie mam samozaparcia i moja fizyczność tylko chodzi tam gdzie musi

Łukasz mam pytanie z innej " beczki" masz jakiś wiersz który jest z "humorem" 

 

Edytowane przez Domysły Monika (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Tak, mam świadectwa szkolne ze szkoły podstawowej: na początku same piątki z nauki i zachowania, a potem: okres dojrzewania - okres buntowniczy - okres wolnościowy, oczywiście: dochodziło wtedy do konfliktów z rodzicami i nauczycielami, jeśli chodzi o poczucie humoru - mam wyrafinowane, zajrzyj do tutejszego - "Kujona", a tak przy okazji: jesteś szarą myszką, Moniko, czy kimś poważnym?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Jeśli chcesz wiedzieć jak funkcjonuje mój umysł, to: serdecznie zapraszam na Forge of Empires (nick: Sarmata I), mam również konto na Datezone (nick: Jamere) - jest to portal dla osób dorosłych - założyłem tam konto w marcu 2018 roku, podobnie jak na Facebooku, zresztą: zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową w październiku 2017 roku, tuż, tuż i tuż przed okresem ochronnym - od listopada do marca nie wolno nikogo wyrzucać, oficjalnie mnie wyrzuciła administracja Pod Kopcem, nieoficjalnie: Hanna Gronkiewicz-Waltz (patrz: "Bezdomność" i "Nektar okrutnej niedoli") - ustawa zasadnicza - Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - zabrania wyrzucać samotne matki, osoby w podeszłym wieku i osoby niepełnosprawne, nie wspominając już o ustawie w sprawie najmu lokalu socjalnego, proponuję również przeczytać - "Konfederację" - razem z komentarzami (nie chce mi się po raz kolejny o tym samym w koło gadać - to nic innego jak praktyka błędnego koła), dodam: administracja DOM Konduktorska całkiem inaczej się zachowuje - współpracuje i pomaga obywatelom - taki ma obowiązek, jasne: administrację Pod Kopcem - zlikwidowałbym.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

E-Doręczenia, które będą dostępne od 1 stycznia 2025 r., to elektroniczny odpowiednik tradycyjnych przesyłek listowych za potwierdzeniem odbioru. Od przyszłego roku większość urzędów, firm i zawodów zaufania publicznego będzie musiało umożliwić obywatelom prowadzenie z nimi takiej korespondencji, czyli odbioru jak i wysyłania elektronicznych doręczeń.

 

"Nie ma potrzeby odbierania awiza i stania w kolejkach na poczcie, ponieważ listy z urzędu przychodzą bezpośrednio na elektroniczną skrzynkę. Można je przeczytać i odpowiedzieć na nie o dogodnej porze i w dowolnym miejscu. Wystarczy do tego komputer, tablet lub telefon z Internetem" - informuje Ministerstwo Cyfryzacji.

 

Źródło: Money.pl

 

Komentarz odautorski: zawsze uprzedzam fakty, które mają nastąpić, otóż to: Ministerstwo Sprawiedliwości ma obowiązek do końca 2029 roku zmienić system z papierologii na elektroniczny, tymczasem: umowę najmu lokalu socjalnego mam do końca 2028 roku, a w 2027 roku będą wybory parlamentarne, tak, Moniko, przypadki nie istnieją - teraz mi nic nie mogą zrobić, bo: mam czyste sumienie, zresztą: administracja DOM Konduktorska i tak przedłuży mi umowę najmu, mówiąc potocznie: takiego wała pokaże Ministerstwu Sprawiedliwości - oni, czyli: komornik sądowy Olga Rogalska-Karakula, radca prawny Andrzej Kaliński, sędzia Agata Puż, komornik sądowy Agnieszka Mróz, radca prawny Krzysztof Jasiński i pani protokolant - nie wymienię jej godności, aby oszczędzić jej wstydu - przegrali i nie mają żadnych szans... Proponuję jeszcze przeczytać - "Świątynię Wiedzy" - naprawdę - będę usuwał niektóre artykuły, szczególnie te, które nie mają komentarzy.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Domysły Monika

 

Dlatego też: jestem za REPUBLIKĄ - ograniczoną demokracją, nomen omen: najdłużej trwający byt państwowy - to Pierwsza Rzeczpospolita - Rzeczpospolita Obojga Narodów i była to demokracja szlachecka, de facto: republika, nie może być tak jak teraz, aby to większość - głupota rządziła mniejszością - mądrością, tak: jestem również za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, zauważ, Moniko, otóż to: teraz mamy system różnych reżimów partyjnych - każda partia wsadza miernoty intelektualne do systemu na różne stanowiska, włącznie ze spółkami Skarbu Państwa i każda partia będzie broniła do śmierci własnego stanu posiadania, nic dziwnego, iż biurokraci różnej maści głosują na własnych wodzów-bogów i tu dochodzimy do punktu wyjścia - ludzie to w większości dwunożne ssaki agresywne z instynktem stadnym, randki to gody, hierarchia - stado, miłość to kopulacja i zakładanie rodzin - przetrwanie gatunku, proste i logiczne?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński "Kujon" jest w nim coś co powstało jak ewoluowało....jest też wyciągnięty wniosek 

"Estetyka" jest w niej obserwacja - zdaje się że mówiłam Ci już kiedyś że widzisz więcej niż inni .

Przyglądasz się obserwując analizując - myśląc.

Czasami daje Ci to poczucie satysfakcji która eksploduje dominacją.

Szara myszka - kim jest szara myszka Łukasz ? 

Ktoś poważny: kim jest ktoś poważny ?

Jakie cechy posada mysz i ktoś poważny..

Jak myślisz które z nich to ja ..chyba wiesz prawda ? 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piętnaście milionów lat temu, gdy ziemia mocą ognia przygotowywała swe oblicze na przyjęcie życia, tereny obecnej Leśnej zostały szczególnie naznaczone. Podczas ruchów górotwórczych wypiętrzających Sudety, aktywny podówczas wulkan stał się miejscem świętym i szczególnym. Zanim człowiek postawił stopę na ziemi, to bogowie sprawowali na niej władzę. Nasycali ją energią, tworzyli miejsca mocy, które po dziś dzień mają służyć wszystkim żywym istotom. Podówczas, na południowy zachód od obecnego centrum miasta, na ziemię zstąpił sam Światowid, najpotężniejszy z bogów, czczony przez Słowian zachodnich. Naznaczył te tereny, zasilił mocą odwagi, równowagi, waleczności i ochrony. Do dnia dzisiejszego znajduje się w tym miejscu uśpiony wulkan, Stożkiem Światowida zwany. Moc tego miejsca niejednokrotnie dawała o sobie znać, a bezprawie i zło ludzkich serc, chcące te ziemi sobie podporządkować, budzą samego Światowida, sprowadzając jego gniew.  W XIII wieku ziemie Polski najechali Mongołowie pod wodzą Ordu. Dziesięć tysięcy wojowników bezwględnie parło do przodu, pozostawiając za sobą śmierć, pożogę i łzy niewinnych ludzi. Waleczność i pobożne serce ówczesnego księcia Śląska, Krakowa i Wielkopolski - Henryka II Pobożnego, nie uchroniły ziem Leśnej przed nadchodzącym nieszczęściem. Oddziały Tatarów rozgromiły armię księcia, a jego samego okrutnie zamordowano. Miało to miejsce w bitwie pod Legnicą dnia 9 V 1241 roku. Henryk II Pobożny nie doczekał się pomocy z zachodu, tracąc życie w nierównej walce. Armia Ordu parła dalej do Nysy, chcąc zając ziemie Królestwa Czeskiego.  Pięknego, czerwcowego poranka młoda dziewczyna, imieniem Agnieszka, udała się na zbiór ziół. W tym czasie zerwane miały bowiem największą moc. Przepełnione energią Słońca i mocą ognia uzdrawiały i chroniły przed wszelkim złem. Agnieszka wiedziała o tym. Babka ją tego nauczyła, a wiedzy tej nakazała strzec niczym oka w głowie. Ludziska w osadzie z szacunkiem traktowali rodzinę Agnieszki. Sam wójt Sulisław niejednokrotnie radził się jej babki w sprawach ważnych, a i z dobrodziejstw ziół korzystał.  Zbliżała się kupalnocka i Agnieszka musiała zebrać dziurawiec, który zdrowie, szczęście oraz ochronę miłości przynosił. Ważny był także rumianek, odpowiedzialny za dobrobyt i wieszcze sny. Nie wolno było dziewczynie zapomnieć o lipie oraz wrotyczu. Pierwsza potężną ochronę ściągała i uzdrawiała z najpoważniejszych chorób, drugie zioło niezbędne było do odpędzania gorączki i uzdrawiało najcięższe rany. Najostrożniej z piołunem należało się obchodzić. W nadmiarze mógł nawet uśmiercić, ale w odpowiedniej dawce sprowadzał wieszcze sny i przywoływał opiekuńcze duchy. Babka wykorzystywała go głównie w kadzidłach, a rzadziej do leczenia chorób i niedomagań po obfitych ucztach. Skupiona na swym zadaniu dziewczyna, nie zauważyła jak doszła do świętego miejsca, przed którym ostrzegała ją staruszka. Oczom Agnieszki ukazał się kamienny i wysoki stożek, na którego szczycie rosły przepiękne paprocie. Nagle ucichł śpiew ptaków, a promienie słoneczne poczęły jakby jaśniej świecić. Wszystko spowiła nieziemska poświata, liście, trawy i skały mieniły się niczym wykonane ze złota. Czas jakby stanął w miejscu, a wszelki ruch zaniknął. Nawet drobne listki tkwiły w bezruchu. Dziewczynę coś przyciągało do skał i nakazywało podejść. Upuściła kosz z zerwanym dziurawcem, a nogi same wiodły ją ku majestatycznemu miejscu. Wtem wszystko co widziała zniknęło. Otaczał ją blask i feeria barw, niczym tańczące struny muskające jej ciało. Podnosząc dłonie ku twarzy, widziała jak struny przeskakują, emanując magicznym światłem. Dziewczyna czuła spokój i radość.  Czego szuka twe serce?-usłyszała pytanie, które płynęło zewsząd. Jakby z niej i spoza jej ciała. Nie było przestrzeni, z której dźwięk by nie dobiegał.  Prawdy i ochrony dla ludzkich serc.- odpowiedziała spokojnie i stanowczo. Słowa wypłynęły jakby spoza jej świadomości, wprost z serca i z duszy.  W tym momencie jej oczom ukazał się piękny mężczyzna, odziany w srebrną, długą szatę ze złotym rogiem u pasa.  Wielu drogi do tej krainy szukało i wielu śmierć poniosło. Wielu złe serce miało i biedę na leśną krainę sprowadzili. Tyś wybrana została zanim twe stopy ziemi dotknęły. Ten oto róg ochroni i obfitość sprowadzi. Miodem napełniony ogień świętej ziemi rozpali, zło odegna i  rozbudzi dobro w ludzkich istotach. Przyjmij go i w Noc Kupały napełnij patoką. Następnie rozlej po trzy krople u granic osady,  poczynając od wschodu, przez południe i  północ na powrót w miejsce pierwszej kropli wracając. Niebezpieczeństwo nadchodzi, ludzi czas wyprowadzić i prawego wójta powiadomić. Nim kur trzeciego dnia po nocy ognia zapieje zło i śmierć zechcą te ziemie całkowicie opanować. Róg ma moc również przywracania życia, ale strzeż się korzystać z tego daru, gdy twe  serce i dusza  nie będą w zgodzie. Idźże teraz czym prędzej i ocal tę krainę. Moce natury będą waszym wsparciem. Pospieszaj się!- W tym momencie wszystko zniknęło. Nie było już magicznych strun światła, ni pięknego mężczyzny. Agnieszka na powrót stała przed kamiennym stożkiem, a śpiew kosa przywrócił ją do rzeczywistości. Tylko w prawej dłoni złoty róg dzierżyła, znak prawdziwego widzenia i spotkania z nieziemską istotą. Czym prędzej pozbierała dziurawiec, który wypadł z koszyka, a boski dar schowała pod fartuchem i ku domostwu pobiegła. Już od drzwi, zdyszanym głosem, nawoływać rodzicielkę i babkę poczęła. Opadła na krzesło i nie mogąc słowa z siebie wydusić, złoty podarek na stole położyła. Matka jęknęła przerażona, a babka z uśmiechem powiedziała: -Wypełniło się- Agnieszka nic nie rozumiejąc wpatrywała się to w matkę, to w babkę. Wówczas staruszka wyjawiła jej sekret tych ziem.  Było to w czasach nim książę Mieszko nową wiarę na te ziemie sprowadził i cześć cesarzowi okazał. Zamieszkiwało podówczas te ziemię plemię, Połabianami zwane. Tajemniczy i potężny był to lud. Znali język natury i pismo bogów. Raz na 100 lat rodziła się w plemieniu dziewczynka, naznaczona przez Siły Wyższe. Światowid, którego było dane ujrzeć Agnieszce, pojawiał się pośród ludzi, chronił ich, sprowadzał obfite plony, a kapłana i wybraną nauczał. Tylko ona miała dar rozpalania miłości i władania jej mocami. Każdego roku złoty róg napełniano miodem podczas nocy ognia. Ten słodki nektar został zesłany ludziom, aby rozpalać w nich dobro i radość, karmić ciało i duszę. Kapłan i wybrana upijali po łyku boskiego płynu, po czy ziemię wokół osady jego kroplami naznaczali. Tak obfitość, zdrowie i harmonia były na cały rok sprowadzane. Gdy nowa wiara nastała w kręgi kapłana wkradło się zło i do zguby osadę doprowadziło. Mroczni wysłannicy chcieli posiąść róg i jego moc. Wykradli boski podarunek i uciekli z nim. Od tego czasu osadę naznaczały głód, pożary i choroby, a Światowid nigdy więcej się nie ukazał. Złodziei nie odnaleziono, ani nikt o rogu nigdy więcej nic nie słyszał. Kapłani nadal następowali po sobie, ale wybrana na świat nie przychodziła. Roniono łzy, mówiąc że dopóty zło na tych ziemiach będzie, dopóki czyste i pełne miłości serce nie zjednoczy ludzi.  Ty z plemienia Połabian się wywodzisz, jako i ja, jako i twoja matka. Ty jesteś wybraną, nosząc znamię ognia. Odnalezienie rogu przyniesie zbawienie tym ziemiom. Czym prędzej idziemy Agnieszko do wójta.- oznajmiła staruszka i jako żywo chustę na głowę narzuciła, wnuczkę za rękę mocno złapała, a córce róg schować nakazała. Po czym żwawo do Sulisława obie poszły.  Wójt opadł na krzesło. Powietrze z płuc wypuścił i zbladł. Wiedział, że armia pod wodzą Ordu, syna Dżocziego, na zachód się kieruje, ale miał nadzieję, że te ziemie ocali. Słowa kobiet przyjął z powagą, bowiem o mocach drzemiących na świętym wzniesieniu słyszał. Jeszcze dzisiaj zarządzę wymarsz ludności po nocy ognia. Ukryjemy się w lesie i na pomoc będziemy oczekiwać.- powiedział z wiarą i stanowczością.  Wójcie działajcie prędko, acz ryzyka nie podejmujcie. Ludności jest mało, a i gro słabowitych. Wiem, że chęć walki i obrony twe serce przepełnia, ale tym razem ludzi trzeba ocalić, a dobytek przyjdzie nam odbudować.- odpowiedziała staruszka.  Tak też wójt uczynił. Osada opustoszała, a ludność w pobliskim lesie, po drugiej stronie rzeki schronienie znalazła. Nad ranem ujrzeli łunę ognia nad domostwami. To tureccy najeźdźcy palili i plądrowali ich dobytki. Wójt bezradnie i ze złością miotał się, chcąc czym prędzej do walki ruszyć, ale słowa staruszki były dla niego ostrzeżeniem. Agnieszka ze łzami w oczach patrzyła na ludzki smutek, płacz i bezradność. Bez namysłu ujęła spod fartucha złoty róg, odeszła na bok i poczęła w niego dmuchać, chcąc wydobyć jakikolwiek dźwięk. Jej serce i dusza zjednoczyła potężną siła, acz kierował nią nieznany motyw,  czysta miłość zalała jej wnętrze  a odwaga nie pozwoliła stać bezczynnie. Niestety, żadnego dźwięku róg nie wydał, dziewczyna bezradnie patrzyła na mieniący się kawał złota. Rozpłakała się i usiadła pod dębem, nie wiedząc czemu boskie siły opuściły leśnian. Wnet wiatr się wzmógł, a drzewa poczęły śpiewać głośną pieśń. Zewsząd było słychać łoskot, tętent kopyt i świst strzał. Ludzie z przerażeniem gromadzili się jeden obok drugiego, nic nie widzieli, jeno słyszeli. Nagle zza dębu, pod którym siedziała Agnieszka, wyszedł potężny mężczyzna, a za nim było widać cienie armii leśnych ludzi. Nikomu nie trzeba było mówić któż to przed nimi stoi. Wszyscy wiedzieli, że to sam Karkonosz przyszedł im z odsieczą. W wójta i w ludzi wstąpiła potężna wola walki. Runęli wraz z Karkonoszem na najeźdźców. Na to wszystko przybyły posiłki mieszczan z Gryfowa i drużynników z zamku Gryf. Wróg nie miał najmniejszych szans. Tatarzy uciekali w popłochu, jeno kilku z życiem uszło. Nikt poza leśnianiami ducha gór i jego armii nie widział, a posiłki z Gryfowa dziwiły się, jak wielka moc w osadnikach drzemała.  Niestety po czasach światła i dobra ponownie zło na ziemie Leśnej nadciągnęły, a róg zaginął. Złe rządy poczęły nastawać i ludzi dzielić. Od tamtej pory pożary, powodzie i choroby jęły ziemie leśnej osady nękać, a wybrana do tej pory się  nie narodziła. Dopóty kłótnie, zwady i bieda będą się tutaj szerzyły, dopóki nie narodzi się dziewczynka o sercu pełnym miłości i dobra, której Światowid róg we władanie odda. Co roku przed kupalnocką przejście do boskiej krainy się otwiera i czeka na wybraną.
    • nie ma czasu na sny ani na marzenia jest twardy jak przydrożny głaz   nie ma czasu na łzy ani na uśmiechy jest jak wiatr nie boi się burz   ne ma czasu na miłość mówi że ona to nie wolność że to są  trudne drzwi   nie ma czasu na nic ciągle myśli o niczym lubi ciemność nocy nie brzydzą go wszy
    • Na brudnych robotach wziąłem i sobie uświadomiłem, że jestem czysty człowiek. Nawet na brudnych robotach ja akurat grałem fair, co wcale nie jest ani mitologią, ani mitomanią. Właściwie wyszło lub nie wyszło to trochę „niechcący”. Wyszło im to nawet z raportów wszelakich, które kazali pisać mi i postronnym z tych brudnych robót i ze szczegółami. Oczywiście niniejsze jest tylko punktem widzenia i punktem siedzenia wśród najróżniejszych spraw uświadomionych i nieuświadomionych. Jakby nie było i tak sobie trzeba wybaczać. Niektórych spraw nie da się nawet bardziej rozdrapać. Wysłuchała mnie jakaś dziewczynka, choć trzeba przyznać, że zupełnie pełnoletnia i wygląda na to, że uwierzyła w ten scenariusz i te zdjęcia, lepsze nawet niż bo ja wiem z Leona Zawodowca. W dalszym ciągu jest aktualne podejrzenie, że ktoś tam im mocno miesza. Dużo by mogło za tym przemawiać. Potem powstały liczne opowieści, a real już nie układał się jak dawniej. Teraz no to panie idzie czasem jak po grudzie, zresztą w wielu aspektach. Tylko pisze się jakoś łatwiej, bo jest o czym pisać. Liczba niektórych teczek tylko potwierdza moje domysły i rozważania. Jest dobrym materiałem na kolejne spekulacje. Wychodzi z tego jakaś duża walka. Nawet mały koncert w wąskim gronie bywa teraz dla mnie niemałą odwagą. Nigdy już mnie nie proś o jakiekolwiek bezpieczeństwo. Wiadomo nie od dziś, że sprawy frontowe nie były, nie są i nigdy nie będą dla każdego.   Warszawa – Stegny, 06.04.2025r.
    • zbrodnia buduje potęgę    błotnista tundra nie sprzyja mamutom  zabrały ze sobą tygrysy  polodowcowe cmentarzyska    w poszukiwaniu przestrzeni życiowej  Cezar ruszył na Galów  Ukraina już kiedyś objawiała się Niemieckim Missisipi  przegonić ludność na bagna    dziś potomkowie Indian szukają duchów i odczytują ten niesprawiedliwy piktogram poludzkie cmentarzyska    ziemia gdzie pod nadprożem murszeją łożyska synów  a czas rozsypał fosfor kości praojca     na nic szable w zębach  gdy nie ma    pokarmu                          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...