Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Wędrowiec.1984

Wędrowiec.1984

Przeciążenie w spektrum

 

Schowałem się. Nareszcie - zaraz będzie lepiej,
Ponownie, od początku poukładam wszystko.
Rozsadza mi już głowę rwąca rzeczywistość,
I muszę w jakiś sposób wrócić znów do siebie.

 

Momencik, jeszcze chwila - drętwy umysł nie wie,
Co tutaj się wyrabia. Jeśli ma się wcisnąć,
W dość szczelną i kolczastą ścianę sensoryczną,
Pozwólcie w samotności trochę mu posiedzieć.

 

Podróże, hałas, kontakt - ponoć to normalne,
Więc trzeba jak najszybciej wtopić się w neurotyp.
Jak co dzień, rozwiązanie pewnie jakieś znajdę,

 

Lecz, jeśli mam być szczery, ciągle myślę o tym,
Dlaczego, gdy zmęczony zwijam się w metldownie,
Świat wokół, jakby na złość, czuje wciąż niedosyt?

 

---

 

Wędrowiec.1984

Wędrowiec.1984

Przeciążenie w spektrum

 

Schowałem się. Nareszcie - zaraz będzie lepiej,
Ponownie, od początku poukładam wszystko.
Rozsadza mi już głowę rwąca rzeczywistość,
I muszę w jakiś sposób wrócić znów do siebie.

 

Momencik, jeszcze chwila - drętwy umysł nie wie,
Co tutaj się wyrabia. Jeśli ma się wcisnąć,
W dość szczelną i kolczastą ścianę sensoryczną,
Pozwólcie mu samotnie trochę tu posiedzieć.

 

Podróże, hałas, kontakt - ponoć to normalne,
Więc trzeba jak najszybciej wtopić się w neurotyp.
Jak co dzień, rozwiązanie pewnie jakieś znajdę,

 

Lecz, jeśli mam być szczery, ciągle myślę o tym,
Dlaczego, gdy zmęczony zwijam się w metldownie,
Świat wokół, jakby na złość, czuje wciąż niedosyt?

 

---

 

Wędrowiec.1984

Wędrowiec.1984

Przeciążenie w spektrum

 

Schowałem się. Nareszcie - zaraz będzie lepiej,
Ponownie, od początku poukładam wszystko.
Rozsadza mi już głowę rwąca rzeczywistość,
I muszę w jakiś sposób wrócić znów do siebie.

 

Momencik, jeszcze chwila - drętwy umysł nie wie,
Co tutaj się wyrabia. Jeśli ma się wcisnąć,
W dość szczelną i kolczastą ścianę sensoryczną,
Pozwólcie mu samotnie sobie też posiedzieć.

 

Podróże, hałas, kontakt - ponoć to normalne,
Więc trzeba jak najszybciej wtopić się w neurotyp.
Jak co dzień, rozwiązanie pewnie jakieś znajdę,

 

Lecz, jeśli mam być szczery, ciągle myślę o tym,
Dlaczego, gdy zmęczony zwijam się w metldownie,
Świat wokół, jakby na złość, czuje wciąż niedosyt?

 

---

 

Wędrowiec.1984

Wędrowiec.1984

Przeciążenie w spektrum

 

Schowałem się. Nareszcie - zaraz będzie lepiej,
Ponownie, od początku poukładam wszystko.
Rozsadza mi już głowę rwąca rzeczywistość,
I muszę w jakiś sposób wrócić znów do siebie.

 

Momencik, jeszcze chwila - drętwy umysł nie wie,
Co tutaj się wyrabia. Jeśli ma się wcisnąć,
W dość szczelną i kolczastą ścianę sensoryczną,
Pozwólcie mu samotnie sobie gdzieś posiedzieć.

 

Podróże, hałas, kontakt - ponoć to normalne,
Więc trzeba jak najszybciej wtopić się w neurotyp.
Jak co dzień, rozwiązanie pewnie jakieś znajdę,

 

Lecz, jeśli mam być szczery, ciągle myślę o tym,
Dlaczego, gdy zmęczony zwijam się w metldownie,
Świat wokół, jakby na złość, czuje wciąż niedosyt?

 

---



×
×
  • Dodaj nową pozycję...