nie jesteś zimny ani gorący
chowasz się w nijakości
zakrywasz nagość wymyśloną
przez innych mądrością
nie jest trudno samemu ujrzeć prawdę
wystarczy spojrzeć na stare faktury
nie będziesz przy sutym stole
gdy czas się wypełni
zajrzyj w siebie
rozpal ogień przy którym
ogrzejesz nie tylko dłonie
rozjaśni umysł
utopię pochłonie mgła
dusza zajaśnieje w czystości
będzie biała jak kwiaty jaśminu
zasiądziesz kiedyś
obok Pana
Jezu ufam Tobie
11.2024 andrew
Piątek, dzień wspomnienia
męki i śmierci Jezusa