Kończy się pewna epoka
pamięć ulotna jak zwykle
świat mnie już chyba nie kocha
i już się tego nie wyprę
są słowa wciąż zakazane
na miarę słów nienawiści
myśli są złe wyuzdane
ktoś już to dawno wymyślił
teraz wkraczamy w zaświaty
pandemie się mnożą jak wichry
miałem marzenia przed laty
skargi w maseczce ucichły
pomóż tej biednej sierocie
co płynie zza oceanu
czas ubogacić no wiecie
dobrze się teraz zastanów
jesteśmy wciąż katowani
z rozmysłem wyrachowaniem
rodzina wartości to nanic
mózgi dokładnie wyprane
umiera wolno po cichu
sprzeciw wola przetrwania
przyjmij szczepionkę człowieku
już nie masz nic do gadania
⥽⤛↜̗̅̓̐̏́̈̓↝⤜⥼
pan zając był chory
i leżał on w gawrze
przyszedł pan doktor
zajączku co z tobą
to samo co zawsze
tym razem jest gorzej
wyjaśnię dokładniej
to znaczy uściślę
mam dzisiaj wrażenie
że jestem niedźwiadkiem
przecudnie zajączku
że jesteś też misiem
ulżyło mi bardzo
to właśnie ja doktor
pragnąłem usłyszeć
spytałeś dlaczego
odpowiem bo umiem
bo wiesz misiozając
mam nawet aż pewność
że wciąż jestem królem
*~*
pan król jest znów chory
w żółtej leży gawrze
odwiedził go zając
a misiu dał leki
te same co zawsze
͟ ̅͟ ̅͟ ̅̅̅͟͟ ̅͟ ̅͟ ̅͟
~~
Nadeszła zima. Felek wciąż w Mielnie
- musiał spisywać się bardzo dzielnie,
że właścicielka z pokaźną chatą,
(akt urodzenia z dość młodą datą)
nie chce bez niego już żyć oddzielnie ..
Felek raz po raz do mnie wydzwania,
że ma już dosyć tego kochania
- prosząc, bym zmyślił jakąś aferę,
która pozwoli - w jasną cholerę!! -
uciec już od niej, bez wyrzekania ..
Felek w rodzinie ma policjanta
- ten ma kajdanki.
Skuje na oczach owej kochanki
nieszczęśliwego absztyfikanta ..
Za co? Za udział w przeróżnych kantach ..
~~