Pewien gęsiarz, znad Popradu,
schwytał... gęś, i... gadu gadu.
Gąska za pazuchą
gęga mu na ucho;
wszak są grubsze do obiadu...
Pewien gęsiarz, znad Popradu,
schwytał... gęś, i... gadu gadu.
Gąska za pazuchą
gęga mu na ucho;
wszak są grubsze do obiadu...
Pewien gęsiarz, znad Popradu,
schwytał... gęś, i... gadu gadu.
Gąska za pazuchą
gęga mu na ucho;
wszak inne są do obiadu...
Marcin gęsiarz, znad Popradu,
schwytał... gęś, i... gadu gadu.
Gąska za pazuchą
gęga mu na ucho;
wszak inne są do obiadu...
Przywołuję ducha ponad:
chwilę, życie, wieki;
wiek gwiazd, wszechświata,
zegarmistrzów matematyki.
Przywołuję ducha ponad:
piach, Ziemię, słońce;
galaktykę, wszechświat,
fizykę.
Mój duch to nieskończoność
- wieczność ?
Przez viola arvensis, w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory