Kalina (w. Kaganek), siadając na ławkę,
jęknęła; o rety, ja znowu mam czkawkę.
Nie utyskiwała,
ale stale czkała.
Westchnęła po cichu; k/upiłabym kawkę.
Kalina (w. Kaganek), siadając na ławkę,
jęknęła; o rety, ja znowu mam czkawkę.
Nie utyskiwała,
ale stale czkała.
Westchnęła po cichu; k/upiłabym kawkę.
Kalina (w. Kaganek), siadając na ławkę,
jęknęła; o rety, ja znowu mam czkawkę.
Nie utyskiwała,
ale stale czkała.
Westchnęła po cichu; kupiłabym kawkę.
Kalina (w. Kaganek), siadając na ławkę,
jęknęła; o rety, ja znowu mam czkawkę.
Nie utyskiwała,
ale stale czkała.
Z tęsknotą westchnęła; upiłabym kawkę.
Kalina (w. Kaganek), siadając na ławkę,
jęknęła; o rety, ja znowu mam czkawkę.
Nie utyskiwała,
ale stale czkała.
Z tęsknotą weschnęła; wypiłabym kawkę.
@Rafael Marius - dzięki -
Przez viola arvensis, w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory