Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
jan_komułzykant

jan_komułzykant

Nad ranem, w miejscowości Czyste,

dzban jakiś wziąć z ziemi chciał glistę.

Nie rosówkę, nie larwę,

tylko glistę. I w garnek.

Wszak glisty są gdzie indziej… Chryste!

 

 

 

jan_komułzykant

jan_komułzykant

Nad ranem, w miejscowości Czyste,

dzban jakiś wziąć z ziemi chce glistę.

Nie rosówkę, nie larwę,

tylko glistę. I w garnek.

Wszak glisty są gdzie indziej… Chryste!

 

 

 

jan_komułzykant

jan_komułzykant

Nad ranem, w miejscowości Czyste,

dzban jakiś z ziemi wziąć chce glistę.

Nie rosówkę, nie larwę,

tylko glistę. I w garnek.

Wszak glisty są gdzie indziej… Chryste!

 

 

 

jan_komułzykant

jan_komułzykant

Nad ranem, w miejscowości Czyste,

dzban jakiś z ziemi wziąć chce glistę.

Nie rosówkę, nie larwę,

tylko glistę. I w garnek.

A glisty są gdzie indziej… Chryste!

 

 

 

jan_komułzykant

jan_komułzykant

Nad ranem, w miejscowości Czyste,

dzban jakiś z ziemi wziąć chce glistę.

Nie rosówkę, nie larwę,

tylko glistę. I w garnek.

Ale glisty są gdzie indziej… Chryste!



×
×
  • Dodaj nową pozycję...