Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

coś znalazło się w krtani. opowiastka o rozdrożu.
na ulicy o dźwięcznej nazwie Porzuć!
 – prężnie działający Skup Misiów 
Nieniedźwiedziopodobnych (zdaj dzieciństwo, 
dostaniesz 2,50 za kilogram).

 

następna dróżyna  wykoleja się wewnątrz własnej
długości, zawija w pętlę (kogo udusi tak upleciony
sznur? mnie? przypadkowca, z którym niechcący 
trąciłem się ramieniem na ulicy Dykteryjnej?).

 

trzecia  –  to gruntówka. biegnie w nas, na przestrzał.
wiedzie do spokojnych krain, cichych wsi pod Wódawą.

idziemy po niej na ślepo, jak dwa świeżo osierocone
kociaki. im głębiej się zapuszczamy, tym wyraźniej 
słyszę, jak krzyczy jakiś wyschłop, kompletny 
wypatroszeniec z możliwości, któremu 
nie pozostało nic, poza ostrzeganiem

 

że manowce, ostrężyny, jeżynowy chruśniak, 
gdzie tylko sempiterny pokłujemy.

 

że powinniśmy zawrócić póki czas,
świetnie dysfunkcjonujemy w społeczeństwie
 – więc po co pchać się w zakamary?

nie boję się, choć w cholerę ciemno jest.


nucę jakąś piosenkę Arki Noego. albo Gorgoroth.
rdza skapuje z mijanych znaków drogowych.
 
...dalej w ciebie, dalej...
 

Opublikowano

Chruśniak to słowo-klucz otwierające skojarzenia do wielu krain z kilogramowymi i złożami misi9w.

Nie boję się, gdy ciemno jest.

Udana farsetta.

Może uda się jednak znaleźć drogę.

Jest łeb na karku, dużo jest.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...