Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Wielebor

Wielebor

I przyszedł dziś
W swoim szczelnie zapiętym palcie
Z szalikiem pod szyją
W drżącej dłoni niósł naręcza
Różnokolorowych liści
Rozrzucał je po ziemi bez ładu i składu

Towarzyszyły mu podmuchy
Północnego wichru
Przyniosły ze sobą ochłodzenie
Zapowiedź mrozów
Lecz on, z termosem ciepłej herbaty
Nic sobie z tego nie robi.

Dobrotliwie uśmiechnięta twarz
Ukryta za gęstą siwiejącą szczeciną
Rozświetlona blaskiem padającym z mądrych
Doświadczonych ócz
To on - Pan Jesieni -
Jesieniarz.

Wielebor

Wielebor

I przyszedł dziś
W swoim szczelnie zapiętym palcie
Z szalikiem pod szyją
W drżącej dłoni niósł naręcza
Różnokolorowych liści
Rozrzucał je po ziemi bez ładu i składu

Towarzyszyły mu podmuchy
Północnego wichru
Przyniosły ze sobą ochłodzenie
Zapowiedź mrozów
Lecz on, z termosem ciepłej herbaty
Nic sobie z tego nie robi.

Dobrotliwie uśmiechnięta twarz
Ukryta za gęstą siwiejącą Szczeciną
Rozświetlona blaskiem padającym z mądrych
Doświadczonych ócz
To on - Pan Jesieni -
Jesieniarz.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...