Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świata masa dobija mnie,

Ilu ludzi, poznać muszę.

Zanim szczęście wyduszę,

Radość mi daje.

Tylko, uśmiech jej.

 

Kochać przestać, 

Nie umiałem.

Drugi raz już,

Serce jej oddalem.

 

Jak dziecko, się 

Przy niej śmiałem.

Taką naturalną,

Miłość, do niej miałem.

Skrzywdzić jej

Nie umiałem.

 

Przykładem dla Niej,

Muszę być.

Mieć czysty nos,

I niech sprzyja,

Życia los.

 

Obietnicy złamać 

Nie mogę,

Lecz, zawalczyć mogę,

O jej piękna odnogę.

I oddać cały 

Biały hasz.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Panie, mój Boże, pośpiesz mi z pomocą ,, Ps.40    świat biegnie  staram się nadążyć  nie ma czasu na chwile rozwagi  łatwo minąć atrakcje    piękno czaruje zachęca  czasami złudne  ale... sprzyja okazja  idę na całość  jazda bez hamulców  do...nieszczęścia    znajomi... się odwracają    wtedy ... wtedy przypominam sobie o Nim  a On  On nigdy nie opuszcza  z Jego pomocą znajduję spokój  wracam do prawdy    kwiaty na łące patrzą w niebo  będę z nimi spoglądał   Jezu ufam Tobie    8.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański
    • @Kwiatuszek    Techniczna uwaga: połącz w jedno pierwsze i drugie zdanie oraz trzecie i czwarte początkowej zwrotki. Analogicznie postąp z trzecim i czwartym trzeciej, a także z pierwszym i drugim czwartej.     Rafał? To piosenka zespołu "Universe", śpiewana początkowo przez Mirosława Bregułę.     Pozdrawiam Cię serdecznie. Miłej Niedzieli.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Jacek_Suchowicz    Jacku, zaproponuję "ja nie wnikałbym" i "srebrne" we wiadomych miejscach.    Miłej Niedzieli. Pozdrawiam Cię serdecznie.   
    • Światło dnia  Tak szybko gaśnie    A potem pojawia się zmrok    Chłód na cmentarzu  I zapalone znicze    Śmierć zawsze przychodzi  Tak niespodziewanie...        
    • @Annna2 uwielbiam twoje wiersze tak jak i ten chleb o którym piszesz a którego smaku nie zna młode pokolenie wychowane na recepturach UE, i wiem o czym piszę mrożone ciasto pieczone w sklepie to zakała naszych społeczeństw to cios zadany naszym dzieciom. Ja wychowałem się w mieście ale miałem wujka który prowadził duże gospodarstwo w Pażymiechach tuż przy starej granicy z Niemcami. Ważne to jest o tyle że chciał kupić ziemię która leżała na prastarych polskich ziemiach aby nigdy nikt mu jej nieodebrał. Ciekawostką jest fakt zakupu od hrabiów Potockich którzy w Pażymiechach mieli swój pałac. Dziś niewiele z niego zostało a w resztówce prowadzony jest ośrodek dla osób uzależnionych od alkoholu. Wracając do wujka miałem to szczęście spędzać wakacje w gospodarstwie położonym z dala od wioski wybudowanym na zakupionym gruncie pośrodku niczego. Wokoło tylko pola. Takie gospodarstwo było samowystarczalne jeszcze przed wojną specjalista wybudował wiatrak który produkował prąd. Toalety były na zewnątrz domu, był piec który ogrzewał cały niemały dom. Była maszyna do odciągania śmietany z mleka maselnica do wyrobu masła itp a przede wszystkim był piec chlebowy. Tego smaku i zapachu szukam przez całe dorosłe życie i nigdzie nie znalazłem. Na pewno utrapieniem dla nas dzieci była obowiązkowa praca w gospodarstwie pomimo wakacji. Pobudka o 5 obstrzykiwanie ziemniaków z kłączy dla zwierząt sprzątanie obejścia itd prace uciążliwe i dla dzieci niezrozumiałe ale później zabawa zjazd ze słomy z drugiego poziomu stodoły czy jazda na traktorze/wozie to dziś niedopomyślenia dla współczesnych mam. Nikt nie zawracał sobie nami głowy. No chyba że już tak spsociliśmy że trzeba było nam w lać a i tutaj metody wychowawcze bardzo proste żadne tłumaczenie kolejka dzieci do stołka każde musiało się wypiąć i pasem dostawało się razy sprawiedliwie i chłopcy i dziewczynki. Średnio wystarczało to na dwa dni. Potem modlitwa przed posiłkiem i wujek naprawdę wielkim nożem kreślił czubkiem ostrza znak krzyża a wszyscy domownicy musieli się w tym czasie przeżegnać. Niepamiętam aby napoczęcie nowego bochenka rozpoczęło się bez tej ceremonii. Potem ze specjalnego pokoju który pełnił rolę lodówki przynosiło się własnoręcznie zrobione masło i ser biały do tego cebulę i też nie pamiętam aby inne było śniadanie. Dziadek z wielkimi wąsami które ułożone były w ostre szpikulce po dwóch stronach twarzy jadł zupę mleczną maczając w niej starszy chleb do dzisiaj mi to pozostało że moim ulubionym śniadaniem jest chleb z masłem i serem z kminkiem; choć bardzo się staram odnaleźć ten smak tak odległy wartościom Unii Europejskiej - w dzisiejszym świecie jest już prawie niemożliwe.        
    • @Somalija nigdy nie kupowałem dmuchanych lal w seksszopie, więc nie wiem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...