Smuga światła smuga cienia
Trudna gra przeznaczenia
Czasem się tak wszystko gmatwa
Nie wiadomo w którą stronę iść
Ty nie wierzysz w przeznaczenie
Wiesz że trzeba przegnać cienie
I podążać niestrudzenie za marzeniem
W jego stronę zawsze iść
Smuga światła smuga cienia
Trudna gra przeznaczenia
Czasem się tak wszystko gmatwa
Nie wiadomo w którą stronę iść
Ty nie wierzysz w przeznaczenie
Wiesz że trzeba przegnać cienie
I podążać niestrudzenie za marzeniem
W jego stronę zawsze iść
Smuga światła smuga cienia
Trudna gra przeznaczeni
Czasem się tak wszystko gmatwa
Nie wiadomo w którą stronę iść
Ty nie wierzysz w przeznaczenie
Wiesz że trzeba przegnać cienie
I podążać niestrudzenie za marzeniem
W jego stronę zawsze iść
stary rodzinny dom skrzypiące drzwi
magia okiennic słomiana strzecha
dziadek na ławce
podwórko z drobiem rządził tam kogut
studzienny żuraw koza koń przy wozie
dobry stróż burek
pamiętam wszystko choć byłem malcem
obrazy te zostały ukryte w pamięci
dziś je odtwarzam
i chociaż już jestem dużo dorosłym coś
serce ścisnęło a po policzku łezka
ciepła spłynęła
Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)