Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

reklamy mają się dobrze


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

nie straszne im katastrofy 

powodzie i pożary 

 

twoje problemy

depresje 

smuteczki

 

starość 

choroby 

i śmierć 

 

na wszystko chcą "zaradzić"

 

tylko daj pieniądze 

daj pieniądze 

daj pieniądze 

...

 

spieniężą całą twoją wiarę 

 

 

a na koniec, co jedynie dobre

uśmiercą swoich własnych twórców

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez iwonaroma (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zawsze jest tak samo: twój problem  - reklamowany produkt - nabywasz go  - problem znika. 

 

Niestety sposobu na śmierć nie znam.  Reklamy są odporne na wiele zjawisk, może dlatego że liczba i zakres naszych problemów nie maleją. Pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Marek.zak1 Widzisz Marku, a reklamy znają sposób na śmierć. Ubezpiecz się na życie ;) Kuriozalna jest ta nazwa reklamy, bo powinna brzmieć 'ubezpiecz się na śmierć!' :) Ale reklamy nie lubią nazywać rzeczy po imieniu, bo to nie dałoby rzecz jasna zysku.

Dzięki:)

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@jan_komułzykant dokładnie. Przemyślność niektórych wręcz zdumiewa. Ale lichwa też w majestacie prawa w tzw.normalnych bankach. Od depozytu  półtora procenta ale pożyczka to już na kilkadziesiąt ;). I też się reklamują w mediach :)

Jak jest reklama to w tle chęć zysku.

A reklamy farmaceutyczne to żerowanie na strachu, a nie troska o nasze zdrowie niestety.

No cóż, życzmy sobie nieustającego jasnego umysłu, co potrafi rozróżniać, co jest czym :)

Dziękuję:)

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czytałem Johna Cage’a i przypomniałem sobie gnoja pytanie – czemu nie dzielisz wersów i oto dotarło do mnie, że podział jest formą istnienia – zdzielił mnie w twarz drab na ulicy argumentum ad personam i zastygł - tacy sobie stawiają pomniki za życia, cokoły pustoszeją. Coraz większy rozdźwięk społeczeństwa, coraz większy upadek. Coraz mniej w telewizji do obejrzenia. Przyszło mi żyć na pustkowiu. Fraternizacja z tłuszczą wychodzi mi bokiem jak grot po niedźwiedzim tłuszczu (stąd biorą się nazwy – panie docencie, doktorze - całe uczone słowotwórstwo, zniknął człowiek w plażowym ubiorze). Skończyłem pisać rozdział książki, odłożyłem to, co miałem wypić na później – za rok, może dwa, ile lat przede mną, za - szafą, czymkolwiek wspartym o ścianę znajdzie ktoś o imieniu nieznanym – z ang. NN, NoName - niedopitą szklankę (koniecznie jak u Brodskiego), zabierze do muzeum – cokoły pustoszeją, sami sobie stawiamy pomniki w narcystycznym zachwycie. Przy wtórze pochlebców, pociotków, pobratymców –  wyjców. Czytałem Kennetha Kocha –  wspomina o Kantorze, mój ojciec cenił Cricot, parasol w muzeum – na obrazie i ten, który zostawił przez roztargnienie w jakiejś mniej artystycznej spelunie - obaj nie żyją. Żyję na pustkowiu. Czytałem Johna Cage’a i jego opowieść o przekraczaniu rzeki przez Hindusa i Japończyka – i przypomniałem sobie gnoja, który mi mówił, że tak się nie pisze. Czy tylko dlatego, że się nie chodzi po wodzie mam schodzić na mieliznę? Chciałbym, by znaleziono wyżej wspomnianą - ww. (tylko tak się to pisze) szklankę na Manhattanie. Choćby w podrzędnym hotelu.  
    • Dyskretnie przemycasz, że gdzieś poza człowiekiem istnienie jeszcze jakiś wyższy mu obserwator. Poezja współpracująca z AI i nikt się nawet nie kapnie, że tak. A ona mogłaby odpowiedzieć gdyby umiała - dziękuję.   Nie istnieje poezja w oderwaniu od jego twórcy, życiorysu - taka jest nieprawdziwa. Zdecydowanie NIE, choć to miły w czytaniu wiersz.   Pozdrawiam. :-)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O matko córko! Już wieczór mam zrobiony Twoim komentarzem :)   Wyobraziłem sobie ten moment, w którym czas staje w miejscu, punkt widzenia nieszczęsnego bohatera(ki) ląduje za ścianą z książkami i nadaje zegarkiem sam do siebie: u-c-i-e-k-a-j....! ;)  
    • @m1234 wiersz gorzko- slodki, wymowny i prawdziwy do bólu.    Przypomniala mi sie piosenka Kazika "Spalam się" , choć wiem, ze to nie o takim spalaniu mowa...  Pozdrowienia.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...