Czytam tak:
Na poboczu
Jesień w całej surowości swej
przekazuje ludziom gorzkie wieści,
serce topnieje w rdzawych liściach,
a ja śnię nieprzytomnie o miłości,
jestem dla każdego - nikt dla mnie,
święty diabeł duszę na potępienie
wzywa i w letargu tkwię - nie umiem
żyć - czy to bezlitosny sen?
Oczywiście, to tylko moja skromna interpretacja...
Łukasz Jasiński