Kołysze znużone dniem fale
Rozmywa brzeg dotyk kipieli
A cisza leci wciąż z wiatrem
By wracać w chwilach refleksji
Cisza to przestrzeń dla myśli
Cisza jest również samotna
Lecz w niej ocean ukryty
Zdaje się nie mieć końca
Kołysze znużone dniem fale
Rozmywa brzeg dotyk kipieli
A cisza leci wciąż z wiatrem
By wracać w chwilach refleksji
Cisza to przestrzeń dla myśli
Cisza jest również samotna
Lecz w niej ocean ukryty
Zdaje się nie mieć końca
Kołysze znużone dniem fale
Rozmywa brzeg dotyk kipieli
A cisza leci wciąż z wiatrem
By wracać w chwilach refleksji
Cisza to przestrzeń dla myśli
Cisza jest również samotna
Choć w niej ocean ukryty
Zdaje się nie mieć końca
A niektórych cisza drażni
Łukasz Jasiński