Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Duch7millenium cudnie, ja wypożyczałam z uczelni, też ekonomię skończyłam ogolnoekonomiczny wydział na wne, licencjat mam, bardzo trudne studia, a kiedyś po liceum to była pestka. Szkoda, że tam dalej się nie uczyłam, poszłam na magistra gdzie indziej. Mam magistra z piątką na dyplomie:)

A co wolisz mikro czy makro?

Opublikowano (edytowane)

@violetta Mikro. Kryterium maksymalizacji zysku i oparte na tym teorie podaży pozeralem pełnymi garściami. Kocham się w analizie wartości krańcowych, a temat korzyści skali mielę do dzisiaj poszukując ich śladów w każdej, nawet osobistej działalności. Poza tym udało mi się odnieść optimum w teorii gier do samej Biblii. Jednak chyba najbardziej kręcą mnie kwestie ograniczoności i rzadkości dóbr i wiążące się z tym dylematy alokacji zasobów - krzywą wyznaczającą granicę możliwości produkcyjnych i prawo malejącej przychodów produkcji zwiększonej potrafiłbym chyba jeszcze nawet dzisiaj wyrecytować. 

 

Bardzo też zajmującym tematem jest dla mnie teoria popytu i podaży na rynku jednego dobra, moim konikiem są dostosowania krótko i długoterminowe - zawsze lubiłem sobie wyobrażać jak dochodzi do ustalania ceny równowagi poprzez mechanizm rynkowy, tak ładnie nazwany "niewidzialną ręką".

 

Nie lubię teorii konsumenta. Rozumiem ją ale mnie wkurwia bo jest oparta na ludzkich kaprysach w pewnym stopniu. Nic, może kiedyś przejdę z tym do porządku dziennego.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Duch7millenium (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Duch7millenium dla mnie mocniejszym i trudniejszym akcentem była makroekonomia i znacznie ciekawsza, wolałam, choć mikroekonomia mi gładko przechodziła. O mogłybyśmy być moim szefem, bo mój działa na mnie jak płachta na byka. Ciągle tylko w excelu, mam dosyć tych tabel. Pracuję w firmie produkcyjnej, która wydaje pieniądze na inwestycje, które później leżą dosłownie w błocie. 

Opublikowano

@violetta Widać szef zapomnieć czym być zarządzanie miękkie i  wdrażać pomysły z burza mózgów po rzucie kostka. 

 

Wg rachunku prawdopodobieństwa nawet małpa w końcu napisze "Hamleta" Szekspira. Więc sukces firmy murowany (hahaha popłakałem się jak to pisałem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

).

 

A co do Excela to proponuję się makr poduczyć i VBSa bo można sobie pracę zautomatyzować i zamiast nawalać klawiaturą  i myszka - strzelać szelkami pisząc choćby te wierszyki. Pracuj mądrze, nie ciężko! Chociaż ja wolę ciężko ale tylko, jeśli fizycznie.

Opublikowano (edytowane)

@Duch7millenium

 

W samo sedno... Wszystkie religie monoteistyczne są ze swojej natury dla słabych ludzi, zresztą: już swoje przeżyłem i z własnego mieszkanie zbudowałem twierdzę, serdecznie zapraszam na moje teksty pod tytułem: "Wieża Babel", "Apokalipsa", "Tron" i "Fatum".

 

Łukasz Jasiński 

 

@violetta

 

Od tego jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Domy Społeczne i Rodzina (przede wszystkim), chyba pani ma coś nie tak w głowie - nikt, ale to nikt nie ma żadnego prawa wymagać od osoby z nabytą niepełnosprawnością i samotną, aby brała pod opiekę starszych członków rodziny - niedołężnych, to jest prawnie zabronione - karalne, dajmy przykład mojej mamy: ma prawie 68 lat i wciąż pracuje i w razie czego - obowiązek w pierwszej kolejności wzięcia pod opiekę moją mamę - spada na siostrę i brata.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Nieprawda, proszę pani, nieprawda... Jezus Chrystus był filozofem uniwersalnej miłości, a ten człowiek na krzyżu to wymysł czarnej mafii - kościoła, aby ludzkość w imię jakiegoś tam dobra materialnego cierpiała niczym pokorne owieczki, nomen omen: cierpienie jest choroba psychiczną, sama pani nie widzi - co pani robi: bez żadnego upoważnienia nawraca pani ludzi - tkwi pani w martwym punkcie i wraca pani do martwego punktu - to nic innego jak praktyka błędnego koła, dosadnie: pasożytnictwo, proszę pani... Proponuję pani, aby pani wstąpiła do jakiegoś damskiego zakonu - zostanie pani przyjęta z otwartymi dłońmi... Na początek dostanie pani wielomiesięczną pokutę - będzie musiała pani leżeć krzyżem na zimnej posadzce. Amen!!!

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...