Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czyszczonko


Rekomendowane odpowiedzi

 

Wyczyścili mi duszę i podobno do białości. Wyczyścili mi serce i ciało. Targnęli się nawet na mój rachunek zysków i strat z przeszłości. Za powyższe musiałem zapłacić, a zatem i kieszenie me wyczyścili. Umysł mój rozgrzali do czerwoności. Poczułem się jak w czyścu. No ale brud pozostał. Niewyjaśnialne sprawy. W dodatku telepocze się jeszcze kilka zaskórniaków w kieszeni. Ładnie brzęczą, podoba mi się ten dźwięk. Wyrok więc już zapadł, nieważne, czy ziemski, czy nieziemski, ludzki, czy nieludzki – idę do piekła za kilka dłuższych lub krótszych chwil. Czeka już tam na mnie przygotowany zawczasu kociołek z wrzącą lawą. Prawda to, chciałem do Avalonu, no ale samo moje życzenie by tam się kiedyś znaleźć co poniektórzy odbierali za bluźnierstwo. Nie pozostaje nic innego jak im się tylko ładnie ukłonić.

 

Warszawa – Stegny, 10.09.2024r.

 

Edytowane przez Leszczym (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adaś Marek ha, ha, ależ zabawna historia , dziękuję bardzo za uroczą anegdotę - w każdej orkiestrze są liderzy, ( w dętych często solo- flet, solo- obój etc.), ale większość stanowią tuttiści, czyli muzycy swoich specjalności ( moją jest wiolonczela ), ale bez obciążenia odpowiedzialnością za : wymyślanie odpowiedniego osmyczkowania, opalcowania, solóweczki, pokazywanie pizzicat…;))   Mój Mąż ma swoją ulubioną anegdotę odnośnie pewnego wykonawcy góralskiego pochodzenia ( to szerokie pojęcie, ja go nie rozróżniam, ale chłopaki wiedzą dokąd są „ swojacy”, a odkąd „ cepry”;))…Otóż tenże „ solista” zaczął swój występ z fortepianem, od pomyłki. Cały pierwszym rząd słyszał, jak za drugim raz3m, powtórnie syknął do pianisty „ jesce roz”. Gdy i za trzecim razem pomyłka trafiła się w tym samym miejscu, machnął ręką ze smykiem w stronę akompaniatora i huknął „ schodzemy!”, ha, ha, ja się do dzisiaj z tego śmieję ;)))   …kiedyś jeszcze opowiem jak grupa smyczków w pewnej orkiestrze niemieckiej, postrzegała swoją partycypację w wynagrodzeniach, przez pryzmat… gęstości  nut

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      i jakie z tego wyszły hece na cały kraj, aż się biedny Ludwiś van Beethoven musiał przewracać w grobie , ha, ha, pozdrawiam miło  
    • @hauser no i po co to wszystko? Życie jest piękne - pozdrawiam ślicznie 
    • @violetta no, fajnie-ciekawie-pozdrawiam 
    • @violetta bosssskie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        …a co mi nie przypadło do gustu to te enigmatyczne, zawieszone w próżni „ czubki”- czego???? , oraz brązowe nadgarstki -nie wybrzmiewają pourlopową opalenizną, lecz ,Murzynkiem Bambo, dziś pewnie Afrykańczykiem Bambo - czy taki ( wielonarodowy ) jest podtekst;)) ?   …co do powyższego zarzutu infantylizmu zdrobnienia, powiem - nie. Nie jest infantylnie, jest urokliwie i sztuką jest tak pisać ( doceniam, choć gustuję w czym innym), niemniej - gratuluję fikuśnego erotyku   pozdrówki.
    • Zeus zesłał pioruny, przeszyły one Ziemię. Poruszył „ piekła Hadesu”.   Na białych obłokach lecą Parki. Na czarnych Erynie.   Prometeusz szuka miejsca.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...