Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu wzięło mnie jakieś rozprogramowanie 
neurolingwistyczne. raz jestem krasnalim chadem 
ciężko chorym na ChaD, to znowu 
czuję się jak wywołaniec (ktoś krzyknął: "ej, ty tam!" 
–  i  podnoszę głowę z tłumu  podobnych sobie bezkształtlic).

wszystkie moje dokumenty i teksty zostają


anonimizowane. twarz – do tego stopnia 
powszednieje, że aż można ją uznać za
piaskowy portret. kogo? osoby coraz bardziej byłej, 
mijanej, gorzkniejącego wesołka, który jeszcze 
może rzucić bezczelnie: 
"a ja to głęboko niebię wszelkie problemy".

 

ale ma świadomość, że już go namierzono, czają się, 
 gotowe do skoku, diablopomrowy o wilgotnych
szponach i twardych językach. złapią, przygwożdżą
– i nie będzie od tego ucieczki.

próbuje też dodawać sobie otuchy
mrowiskami lepionych w myślach historyjek
(jest własnym niechcianym słuchaczem!).

 

"... w windzie panował tak wielki ścisk, że aż dwie
panie będące w zaawansowanej ciąży, w wyniku tarcia 
mimowolnie zrosły się brzuchami. 
sprzeczają się teraz,
która ma urodzić współpłód...".

 

tańczy, piaskomordek, w takt głuszy. 
jednoosobowe silent disco.
coraz więcej prądu.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      aleś dowalił!!!  Jak sobie pomyślę, że jakaś logopedka miałaby tym wierszem katować biedne dzieci - to chyba usunę:))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...