Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • trochę ciepła    nie tylko jezus  dał się zabić dla dobra ogółu  historia zna wiele podobnych przykładów rodzeństwo scholl tank man trójka z czarnobyla  weźmy też samospalenia w tym przypadku   skala wspina się na wyższy level  level samounicestwienia który według niektórych  ksiąg zamyka możliwość zbawienia ale teraz  teraz chciałbym już zasnąć                                 z twoim oddechem na mojej szyi            
    • @Jacek_Suchowicz Fantazjujmy.. :-)   Pan niebiosów mi Ją ześle, by pobudzić dni i serce. Rozsypaną, słodką wenę, podawaną do płuc z tlenem.
    • -Mistrzu, oczy zamykam, jeśli widzieć nie chcę, Co robić, kiedy mi się słuchania odechce? - Ucho nie ma zamknięcia, przynajmniej u ludzi, więc, gdy coś jednym wejdzie, zaraz wypuść drugim. Jest jeszcze inny sposób, który nawet wolę, myślę,  jak będzie miło z Marysią wieczorem.    Szczególnie przydatne na ważnych spotkaniach, konferencjach i podobnych spędach.   
    • @Rafael Marius @piąteprzezdziesiąte @Berenika97 @MIROSŁAW C. @Waldemar_Talar_Talar @beta_b @Annna2 @sisy89 @huzarc @Jacek_Suchowicz @wierszyki  Dziękuję i pozdrawiam 
    • Prostego raz znałem żołnierza zucha Śmiał się radośnie od ucha do ucha, Samotny w ciemną noc spokojnie spał I gwizdał, gdy rano ze skowronkiem wstał.   W okopach zimą, zgasły i zlękniony Pod ostrzałem, bez rumu i zawszony, Sam we własną głowę kulę wpakował. Nikt o nim więcej nie powiedział słowa.   Tłumy co z blaskiem w oczach wiwatują Kiedy żołnierze młodzi maszerują, Skryjcie się i módlcie, byście nie poznali Piekła, co młodość i śmiech z was wypali.   I Siegfried:   I knew a simple soldier boy Who grinned at life in empty joy, Slept soundly through the lonesome dark, And whistled early with the lark.   In winter trenches, cowed and glum With crumps and lice and lack of rum, He put a bullet through his brain. No one spoke of him again.   You smug-faced crowds with kindling eye Who cheer when soldier lads march by, Sneak home and pray you'll never know The hell where youth and laughter go.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...