Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Dagmara Gądek Taki długi komentarz do takiej prościzny? Mnie tutaj chodziło o myśl generalną żyj tak abyś nie czuł się oszukany. To była absolutna podstawa tego tekstu. I jak wielu z nas, w tym ja, tak naprawdę tak się czuje? Zdecydowana, absolutnie zdecydowana większość. To była myśl przewodnia, a no cóż napisałem jak umiałem :)))) Ale inna sprawa, że Lambo w garażu to nie jest wcale zły sposób na dziewczyny. Naprawdę nie jest. Myślmy pragmatycznie :)) Tyle tylko, że Lambo w garażu może kosztować każdego dnia z 16 godzin. A wtedy to już sprawa jest nieco bardziej skomplikowana :) No i wiesz strachy się pojawiają, różne dodatkowe...

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz Fakt, może tak :)

@Rafael Marius Jakoś tak się mówiło kto nie ryzykuje ten nie pije szampana czy jakoś tak ;)

@Dagmara Gądek Bezludna wyspa kosztuje więcej niż Lambo. Zdaje się około 700 milionów złotych :) Masz trochę racji o tyle, że ten tekst zdaje się nie jest najlepszy, choć wcale z drugiej strony nie miał takich aspiracji. Ale wiesz jest coś z podejścia chcę Lambo i zarywać piękne dziewczyny, nie koniecznie jakoś specjalnie najlepsze w mieście w sensie charakterologicznym i sercowym i duszy. I takie podejście również potrafię zrozumieć. Ale wiem, że Lambo po prostu z drugiej strony musi kosztować ogrom pracy, ryzyka i odpowiedzialności właśnie... Nie bycie oszukanym co do zasady nie jest wcale aż tak nierealne. Są tacy, którzy mają takie generalne wrażenie i myślę, że takie odczucia mogą zbliżać się faktycznie do szczęścia i spełnienia. Również pozdrawiam...

Opublikowano

@Dagmara Gądek Gra toczy się o to aby pilnować swoich 4 liter. I kilku innych rzeczy też. Żebyś tak Dagmaro w wieku około 60 lat nie spojrzała w lustro i nie rozpłakała się nad swoim losem, że po prostu zostałaś kompletnie oszukana. Innymi słowy zrobiona w wielką trombę. Okradziona na milion sposobów. Moim zdaniem o to chodzi w tej grze... 

Opublikowano

@Dagmara Gądek A najlepsze, że jak już tak wszystko zabrali, wjebali w tor przeszkód to zaczęli knuć o Jezusie, że to przecież podobna droga więc mesjanizm, czy o zwykłej świętości - jakiż piękny scenariusz, czy o Hiobiźmie - jakie to wspaniałe tak wszystko stracić, a może proroctwa? Wiesz jakież to prorocze wszystko... i przewidujące... I takiej sytuacji po prostu nikomu nie życzę, więc piszę o tym ku przestrodze ;)))) I może faktycznie jakieś kilkadziesiąt lat temu popełniłem mukę i powinienem bardziej jednak starać się o Lambo ;)))) To nie jest wcale takie głupie, choć chyba miałem lepsze teksty generalnie, które notabene oddałem, ale tylko dlatego że nie mogłem i dalej nie mogę nic wydać :))))

Opublikowano

@Dagmara Gądek No wziąłem to od piosenki Wały Jagielońskie - Monika dziewczyna ratownika :))) No naprawdę bez podtekstów żadnych !!!!  Koleżance Dagmarze dobrze radzę - starania o Lambo nie są wcale najgłupsze :)))) Ale co ja tam wiem, coś tam tu i tam widziałem i już. 

Opublikowano

@Dagmara Gądek Jest jeszcze jedno zagadnienie wokół marketingu tomiku, poważne zresztą :)

@violetta Koleżanka pisze piękne wiersze więc nie ma tym nic dziwnego :) Ja szykuję w pełni przewrotowe krótkie opowiadanie o służbach i kryminalnościach teraz, ale muszę je jeszcze wklepać w kompa.. No a potem raban :)

Opublikowano

@Dagmara Gądek Ja w ogóle jestem zdania, że trzeba jeszcze inaczej. Wziąć i napisać i sprzedać tekst za milion no a potem się zamknąć w domu, zorganizować dostawę towarów i żyć życiem prawdziwym i powolnym i spokojnym, ale nie umiem tego zrobić niestety ://

Opublikowano

@Dagmara Gądek Ja po prostu wolę wykpić ich wszystkich. Po prostu tak wolę. Różnie to ze mną bywa, naprawdę różnie, ale ja po prostu na ogół lubię żarty. Mnie niekiedy ta cała poetyka i proza powagi nie przekonuje. Zresztą pierwsza książka którą napisałem tak naprawdę miała tytuł Życie to senny żart. No ale nie umiałem nic z tym zrobić. Kompletnie nic. Zresztą to był dość naiwny i nieporadny zbiór opowiadań. Potem go przerobiłem, dodałem nowe, usunąłem niektóre stare i przemieniłem tę książkę w Opowieści poboczne:)))  A co do Bukowskiego to od lat się na niego zamierzam i jakoś zawsze nie ma okazji :)))) Muszę to zmienić :)))) Również pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...