Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
agfka

agfka


dod.zwr.

 

Zabieraj swoje manatki! —
skruszony, wrócił do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

 

A co się stało — nikt nie wie.
Poszło o motyle w brzuchu?
Ostentacyjną nadwagę,
czy lepszą przyszłość maluchów?

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.

 

Fałd skórny ma nad oczami,
ma nad oczami lagunę.
Fale i giętkość nocami,
do samic z torped surfuje.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu (uuu..), morsa śmie przypominać.
Odkurza, ściera trzonowce,
dorasta w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz go, lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 

agfka

agfka


dod.zwr.

 

Zabieraj swoje manatki! —
skruszony, wrócił do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

 

A co się stało — nikt nie wie.
Poszło o motyle w brzuchu?
Ostentacyjną nadwagę,
czy lepszą przyszłość maluchów?

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.

 

Fałd skórny ma nad oczami,
ma nad oczami lagunę.
Fale i giętkość nocami,
do samic z torped surfuje.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu, morsa śmie przypominać.
Odkurza, ściera trzonowce,
dorasta w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz go, lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 

agfka

agfka


dod.zwr.

 

Zabieraj swoje manatki! —
skruszony, wrócił do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

 

A co się stało — nikt nie wie.
Czy szło o motyle w brzuchu?
Ostentacyjną nadwagę,
czy lepszą przyszłość maluchów?

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.

 

Fałd skórny ma nad oczami,
ma nad oczami lagunę.
Fale i giętkość nocami,
do samic z torped surfuje.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu, morsa śmie przypominać.
Odkurza, ściera trzonowce,
dorasta w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz go, lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 

agfka

agfka


.

 

Zabieraj swoje manatki! —
skruszony, wrócił do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu, morsa śmie przypominać.
Odkurza, ściera trzonowce,
dorasta w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz go, lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 

agfka

agfka


3str.

 

Zabieraj swoje manatki! —
wrócił czym prędzej do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu, morsa śmie przypominać.
Odkurza, ściera trzonowce,
dorasta w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz go, lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 

agfka

agfka


3str.

 

Zabieraj swoje manatki! —
wrócił czym prędzej do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu i jak mors śmie wyglądać.
Odkurza, ściera trzonowce,
dorasta w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz, rzek lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 

agfka

agfka

 

Zabieraj swoje manatki! —
wrócił czym prędzej do wody,
choć z pochodzenia podobny
bardziej do słonia niż krowy.

Ma na to wytłumaczenie,
solennie tak spolegliwy:
Lubię słodkowodne trawy
i żywot w cieple, szczęśliwy.


Gdy małym dzieckiem, kieł rośnie
mu i jak mors śmie wyglądać.
Dorosły, ściera trzonowce,
odkurza w całuśny wyraz.

Łatwo nie dojrzysz, rzek lustro
zasłoni alg żywy dywan,
na plecach otwarty w toni
śpiewnej, a trąbką wygrywa.





***
Terkot silnika
Przejmują palce dziecka
Latem na szybie

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...