Z cyklu: Inni wrzucają, my wyławiamy
List do Śmierci
Miejsce na cmentarzu już wykupione
Płyta nagrobna, też odhaczone
Nawet napis na klepsydrę gotowy
Nic nie zaprząta już mojej głowy
Jestem do śmierci przygotowana
Lecz nie przychodzi, robi ze mnie barana
W dodatku takiego wygolonego
I się zastanawiam co jej przyjdzie z tego
Że na tym świecie jeszcze zostaje
Że do zakopania się nie nadaję
Może czegoś mi tutaj brakuje
Przecież tyle ludzi na świecie głoduje
Może przestać jeść, to mi pomoże
Może problemów sobie dołożę
Stres i przypadki, chodzą po ludziach
A ja gotowa, swojska, nie cudza
Pięknie byłoby już umierać
Wszyscy się smucą, truposza kariera
Wszyscy marudzą, jeszcze by pożyła
A ja już w grobie bym się położyła
Składam więc oficjalny wniosek
Pismo jutro na pocztę zaniosę
Proszę mnie zakopać, zgodnie z moją wolą
Nawet jeśli okoliczności na to nie pozwolą
Nie przyjmę odmowy, takiej mi nie trzeba
A gdzie później trafię, chciałabym do nieba
Ochotnicy powinni mieć fory
I gdzieś te nieba z piekłem spory
Czekam na odpowiedź, w męce zatracona
Tu, na tej ziemi, trupem położona
A przynajmniej bym chciała, i dotrzymam słowa
Dopóki kombinować może, moja głowa
//Marcin z Frysztaka
Piszę opowieści, dialogi i wiersze
Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org