Spadajcie liście; kwiaty umierajcie;
Dłużcie się noce, a dni skracajcie;
Błogość przynoszą liście mym oczom
Gdy na jesiennych drzewach trzepoczą.
Będę się śmiała, gdy śnieżne zwały
Wykwitną tam, gdzie róże stały;
Będę śpiewała, gdy nocy ohyda
Bardziej ponury dzień z siebie wyda.
Wersja II, poprawiona:
Spadajcie liście; kwiaty umierajcie;
Dłużcie się noce, a dni skracajcie;
Każdy liść mi błogość zapowiada
Gdy z jesiennego drzewa opada.
Uśmiechnę się, widząc jak śnieg biały
Rozkwita tam, gdzie róże być miały,
Zaśpiewam w głos, gdy nocy ohyda
Bardziej ponury dzień z siebie wyda.
I Emily:
Fall, leaves, fall; die, flowers, away;
Lengthen night and shorten day;
Every leaf speaks bliss to me
Fluttering from the autumn tree.
I shall smile when wreaths of snow
Blossom where the rose should grow;
I shall sing when night's decay
Ushers in a drearier day.