Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oddycham po omacku, od rana do nocy
pod prąd, powoli, pomiędzy słowami,
pomiędzy książki i ciebie i mnie wchodzi
chłód - wyczytaj to z twarzy,
bo nie umiem milczeć, całować, usypiać,
to zamarza pod moimi stopami.
Stawiam na tynk, biały, bez skojarzeń
po posadzce, powoli docieram do ust
odrywam plastry, wyzwalam światło,
wyłączę plastik i bez smutku spojrzę
jak taje wszystko.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...