Nie interesują mnie inni, bo: gdyby naprawdę chcieli do mnie dotrzeć za pośrednictwem YouTube - mieliby empatię: napisy i nie mieliby problemów napisać do mnie SMS-a, otóż to: słowo pisane dużo mówi o człowieku, gadać - to każdy sobie może, słowem: osoby, które non stop do mnie dzwonią są jak roboty - reklamodawcy, urzędnicy i wszelkiej maści biurokraci, nie, proszę pani, jeśli już mam rozmawiać z jakimś tam komornikiem - to z pozycji ofiary (jestem ofiarą systemu), jestem dużo lepszy od wicemarszałka Krzysztofa Bosaka (on jest bardzo merytoryczny), dokładnie: nie mam zamiaru rozmawiać przy jej biurku, tylko: w sali konferencyjnej (mama będzie świadkiem) i to właśnie to - usiądę tam - gdzie jest jedno krzesło przy prostokątnym stole, kładę czarną teczkę, otwieram i wyjmuję - pióro...
- Pani Agnieszko, teraz pani może usiąść...
- Dziękuję panu...
- W czym ma pani problem?
Rozumie już pani? Ile razy mam powtarzać? Myśli pani, iż nie umiem odpowiadać na ataki personalne? Zaraz pani oddam i wie pani za co!
Łukasz Jasiński