Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Solicytacja


Rekomendowane odpowiedzi

czasami się zwierzasz. niebezpiecznie cicho i tonem
przywodzącym na myśl chrobot blaszanozębych 
korników. od razu myśli mi się o spróchniałym
konfesjonale, w którym zdrzemnął się, albo siedzi
niedawno zmarły, ale już połyskujący plamami 
opadowymi, proboszcz poczciwina.

 

aż korci, by wieść cię na pokuszenie. na pocieszenie
mówić, że to nic złego, taki ordynarnawy skok z zębami
na krępujące więzy, wrzucenie petardy w ustoiny. 

w końcu mamy tylko jeden, bezpowrotnie niknący czas, 
nie trzeba albo wręcz nie można bawić się w legale,


powinno się wyszukać w kalendarzu dzień ustawowo 
wolny od świąt, dać sobie kopniaka na rozpęd
i zacząć wyśpiewywać hosanny,
słowo w słowo zaczerpnięte z podręcznika
Metody pobudzania ustami.

 

pragnę zachęcić do, nawet przesadnej, otwartości.
niech będzie cug, wiatr nawwiewa konfetti i 
strzępków plakatów. zbyt nowych, by być wypłowiałe.

niech wejdą kobiety pożytku publicznego, wiecznie 
pijani halabardnicy pilnujący, by nikt nie pozostał 
bez winy, niecnonauci. i by zapanowała
nadekspresyjność, nasza kolorowa gromadka osiedliła się 
w błędzie ortograficznym. by nikt później nie żałował, 
nawet w czasach głębokiej starości nie starał się 
poprawić błyszczących wyrazów czóć, chaj, chedonizm.

 

jednak nie daję żadnych rad. to musi nadejść samo.
czekam. moda szybko się zmienia. w następnym sezonie
zapanuje ultra fast fashion: łachy będą się kruszyć
i spadać z człowieka chwilę po założeniu.

 

a potem, w stroju Adama i Ewy, wskoczymy do rzeki.
tylko jedno z nas wypłynie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...