Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

Wróżba krzyżowej krucjaty

 

Wybrałeś ojcze drogę przez ciernie
Tam przez bezdroża bez serc ni dusz
Podążałeś przez ból sercu wiernie
Teraz przed śmiercią Niebo wzrusz

 

Ciemność bez oczu Pana Cię topiła
W pustce kosmicznego zatracenia
Szeptałeś - prawdo serc bądź mi miła
Niech twą łaskę okala piękna cena

 

Językiem aniołów i demonów złych
Tyczyłeś drogę między grzesznikami
Tamtędy twoje szarozłote łzy szły
By nadzieja świeciła jasna nad nami

 

Szatan krzyczał - jesteś przegrany!
Demon wciąż pętał ci stare skrzydła
Ogień palił w duszy zaropiałe rany
Aż cała bytu poezja Tobie zbrzydła

 

Jednak wstałeś z upadku i tragedii
Siłą Boga ponad bólem i śmiercią
Gdy cie na rzeź grzesznicy zawiedli
Siłą nieczystą - wolą winy czarcią

 

Gwiazdy upadały - słońce klęczało
Wśród niebios przestrzeni jasnych
A dumie Bożej to i tak było za mało
To był pontyfikat piękny i też ważny

 

Morał wyłania się tu teraz z krzyża
Z ran Chrystusa i też twojej podrózy
Że żadna siła wiary nigdy nie poniża
Kiedy Pan Tobie wieczność wróży

 

Autor: Dawid Daniel Rzeszutek

Wróżba krzyżowej krucjaty

 

Wybrałeś ojcze drogę przez ciernie
Tam przez bezdroża bez serc ni dusz
Podążałeś przez ból sercu wiernie
Teraz przed śmiercią Niebo wzrusz

 

Ciemność bez oczu Pana Cię topiła
W pustce kosmicznego zatracenia
Szeptałeś - prawdo serc bądź mi miła
Niech twą łaskę okala piękna cena

 

Językiem aniołów i demonów złych
Tyczyłeś drogę między grzesznikami
Tamtędy twoje szarozłote łzy szły
By nadzieja świeciła jasna nad nami

 

Szatan krzyczał - jesteś przegrany!
Demon wciąż pętał ci stare skrzydła
Ogień palił w duszy zaropiałe rany
Aż cała bytu poezja Tobie zbrzydła

 

Jednak wstałeś z upadku i tragedii
Siłą Boga ponad bólem i śmiercią
Gdy cie na rzeź grzesznicy zawiedli
Siłą nieczystą - wolą winy czarcią

 

Gwiazdy upadały - słońce klęczało
Wśród niebios przestrzeni jasnych
A dumie Bożej to i tak było za mało
To był pontyfikat piękny i też własny

 

Morał wyłania się tu teraz z krzyża
Z ran Chrystusa i też twojej podrózy
Że żadna siła wiary nigdy nie poniża
Kiedy Pan Tobie wieczność wróży

 

Autor: Dawid Daniel Rzeszutek



×
×
  • Dodaj nową pozycję...