Ten kraj
to bajka.
Rzeką - Rusałka
śpiewna:
Wełtawa.
Rzeka
nutą spisana
Muszlą
rzeka zawiana
pod spadającą
z tęsknoty
Gwiazdą.
Tu zawsze
najpiękniej
gdy wzgórza
przejrzyste od
kwarcu - światłem
niebiańskim
oblane.
Popycha fala
zieloną falę
bulgocąc
sycząc
wężowym wirem.
Kamienie
szorując dnem
Wiklin srebrnych
listowiem. Nurtu
milczeniem. Księżycowego
blasku - kiedy
tańczą Ondyny
poza-
zmysłowe dziewczyny.
Wodne
Panny na łęgach
grząskich. Wilgotnych
błoniach.
Mgłami wiadukty
rozpięte. Budują
nocy palisady
mostów
w szklistych
topielic oczach
na krzyk
otwartych
kura - i granie
powietrza złocistych
dzwonów. Promiennego
wichru.
22.08.2006
@Amber Nie znałem tej historii, Madziu. Ubawiłaś mnie nią. On, jako prozaik, powinien być rozpoznawany. Inna sprawa, że może był trzeźwy wtedy, więc inny człowiek. Myślę, że łajdaczenie się było, natomiast w jego pijaństwo, takie, jak sam przedstawiał (picie przez całą noc whisky, spanie do południa, potem do 18 piwo i znów przez całą noc whisky) nie bardzo wierzę - nie miałby czasu na pisanie (w tym czasie miało każdego dnia powstawać 30 stron jak mówił, z czego zostawiał koło wspomnianego południa 10 z nich - reszta do śmieci; to i tak lepszy wynik niż u Młynarskiego np. - ten ze 100 napisanych zostawiał 1 utwór) i zdrowia, dożył jednak tych 74 lat, a to sztuka. Część rzeczy stworzona przez Bukowskiego jest świetna, część słabsza, jak u każdego. Z prozy Listonosz - doskonały na pewno, Faktotum czy Kobiety - już nie. Ale podobnie jest z J. Hellerem - ktoś powiedział, że po napisaniu Paragrafu 22 już nic więcej nie musi, bo i tak przeszedł do historii literatury. I tak się stało. Inne jego książki dla mnie były rozczarowaniem. Jeszcze raz dziękuję za anegdotkę - znów się uśmiechnąłem :).
@befana_di_campi Bardzo dziękuję. Twoje słowa są znacznie na wyrost. Ja mam problem z pisaniem od śmierci ojca (koniec kwietnia). Coś mi się stało z głową przez przeżyty stres - nie czuję już rytmu, słowa nie płyną, zresztą z tym jąkaniem się (patrz wiersz) to prawda (teraz już tylko w dużym stresie, ale pierwsze dni były dramatem). Minie, na pewno, tzn. mam taką nadzieję. Być może wtedy znów uda mi się bawić pisaniem, ale to nie jest teraz na pewno. Piszę obecnie, żeby nie zapomnieć, jak się to robi, kiedyś czułem jakby przepływał tekst przeze mnie i był tylko do zapisania - gdzieś to uciekło niestety. Natomiast słowa Twoje - tak miłe - potraktuję jako wsparcie, tego mi było trzeba, za nie Ci serdecznie dziękuję. Dlatego nikogo nigdy nie krytykuję (raz mi się zdarzyło tutaj i żałuję, mimo że mogłem mieć rację - za wulgaryzmy niepotrzebne w wierszu pewnym, teraz myślę, że niepotrzebny był mój wpis raczej, mogłem przemilczeć) - każdy ma swój dobry i gorszy czas, a czas(em) też taki sobie - po prostu. Pozdr. serdecznie. Ptr
@violetta oj Violetto... ;)
Dzięki
@any woll :) no właśnie:)
Dziękuję
@tetu Cieszę się, że do Ciebie Tetu trafiło :)
Dziękuję:)
@Nata_Kruk :) dziękuję i również zdrówka
@Lidia Maria Concertina @Rafael Marius
Podziękowania:)