Świetny wiersz. Przypomniało mi się, że jako licealista i student patrzyłem z podobnymi sobie przez dziurę w płocie na premierowe filmy w letnim kinie "Jutrzenka" na warszawskim Powiślu. Być może teraz skrytykowałbym taką postawę, ale skoro bez grzechu nie byłem, to kamieniem nie rzucę.