Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1. Kalka?

Czy one nie są obcą modną językową kalką,

Bo przynajmniej w polskim rzadziej o płeć piękną walką,

Gdyż płeć jest jasna, gdy się pisze doktor Borkowska, [1]

Choć nie, gdy doktor Taussig, że nie chłop, a kardiolożka.

2. Multiplikacje?

Cóż złego raz zaznaczyć, że to kobieta jest, była?

Ile podkreśleń przesładza? Ile kpiną nie miła? [2]

„RedaktorKA ELŻBIETA CzubÓWNA” – już zbytnia troska?

Lecz gorzej: „PrawniCZKA, profesorKA EWA ŁętowskA…”

3. Ośmieszenia?

„Nomina sunt omina”, bo też miano się kojarzy…

Lekarka, prawniczka, dyktatorka mody nie parzy.

Lecz „psycholożka” jak psycho-loszka uchu przewini,

Czyż stuknięta mała, choć dorosła samica świni?

 

Ilustracja: Leonardo da Vinci „Karykatura starej kobiety”, 1485-1490.

 

[1] Akurat rodzinnie Ciocia i matka chrzestna w jednej osobie; ale tylko jako przykład zaznaczenia płci końcówką nazwiska, a możliwe są też inne sposoby, np. -ówny i -owy… W innych językach tak nie ma, doktor Taussig, była przynajmniej Helen z imienia, ale np. Bo Derek, to jakby ktoś nie wiedział, że to była aktorka, to po obupłciowym imieniu ani po nazwisku się nie domyśli.

[2] Przy pewnej ilości podkreśleń zaczyna być dziwnie, powyżej pewnej ilości podkreśleń, że była to kobieta, bardzo kobieta, naprawdę bardzo, bardzo kobieta redukuje się człowieka z mózgiem i dorobkiem tylko do płci. Z mężczyznami jest dokładnie tak samo, kiedy mężczyzna raz podkreśla swoją płeć to jest w porządku, kiedy 2 to już dziwne, przy 3 razie zaczynam się zastanawiać czy aby nie ma kompleksów na tle swojej płci, po razie 4 jestem bliski pewności, że albo jest inwalidą w zakresie męskości albo przeciwnie wszystkie jego zalety i dokonania ograniczają się do krocza.

 


 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (październik 2025)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...