A gdyby tak brzozą wrosnąć w ziemię,
gdzieś na rozstaju drogi.
oddać rumieniec za biel chropowatą,
za smukłe korzenie - nogi.
Poddać się wiatrom co wytargają,
szarpną zieloną koronę.
zatańczyć z nimi w szalonym rytmie
chyląc się w każdą stronę.
Swym cieniem długim utulić błogo
wszystkich zmęczonych drogą.
Wyszeptać im w ucho pieśń prawdziwą,
że oni też tak mogą.
Że mogą białą brzozą wrosnąć,
korzeniem sięgnąć ziemi.
Zastygnąć na chwilę pod błękitem,
a resztę w ciszę zmienić.
niczym nie wyróżniała się od leżących obok
jednak po nią sięgnąłem by w domu postawić
na stoliku przy nocnej lampce
ona zaś za to że ją wybrałem co wieczór
gdy gaszę światło szumem opowiada
na dobranoc mi bajkę
o głębinach barwniejszych od zorzy i tęczy
które ciemności rozjaśniają ukazując
kwitnące tam życie
ja zachwycony zasypiam przeniesiony
do cudownej krainy z jakiej na brzeg
wyrzuciły ją morskie fale
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się