Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

 

a gdyby tak pobawić się w rozplątywanie
skłębień, rozgryzanie gordyizmów? niebezpieczne,
przyznacie: jeszcze okazałoby się, że nic nie
kryje się za fałdami, a malarstwo, 
którego części składowe stanowimy, 
naprawdę jest bezprzedmiotowe.

 

mam zły nastrój, coś lepkiego i z ostrą
harmonijką przy pysku łasi się do nóg, albo w istocie
zbliżam się do pytania finałowego:
Cześć - czy być?

 

poparzcie, ile bezsensów wkoło: idee narzutowe, 
obrzydliwy cud narodzin, funty kłaków, za które
sprzedawane są kraje i kupowane galeony tkanin
korzennych (im intensywniejszy aromat - tym lepiej!),
korce niezjadliwych przypraw, 

albo całe stada wojen, przemijanie i miliony
nieistniejących bożąt, co biorą nas w komeciaste pazury,
gdy tylko znikniemy z pola widzenia, 
każdy blichtr i bezradność (wielka sława to gwałt!),
wody płodowe, moje ulubione piosenki,
nosiciele wszy i karmiciele religii
- przecież w każdej z tych drobin - czeluść. 
nieduża, często dźwigana na barkach wyciętego
z komiksu ludka, ale zawsze!

 

e, zdecydowanie: być. z miodem pitnym w oczach,
gliną i rysikiem w łapie - mówię nieco czartobliwie,
zbyt łagodnym tonem. fale się prostują, dzikie zwierzęta
odchodzą głodne. zaraz do drzwi zapuka sprzedawca piasku.

 

kupię, by jak zwykle: zasypać zdjęcia, tryby.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...