Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ten epidemiologiczny terrorysta
-oprawca obcych rodzin
to uosobiona mantra głupoty
wyglądająca jak clown
w przypadkowym pastiszowym łachu

posiada kody śmierci
i obdziela aktami zgonu
napotkane drzewa genealogiczne

każdy twierdzi że z niego chuj
co nie wie ile trzeba
dobroczynnych kompromisów
żeby rozgałęzienia wychować

nie wie ile trzeba ukochać konania
by móc oszczędzić życie innym

on tego wiedzieć nie będzie
wierząc w zbawienia mordercze
umierając w imię rzeczywistej fikcji
na rękach zmyślonego boga





2005.03

Opublikowano

Panie Delis takie słowa? ... bardzo dobrze, nareszcie ktoś umiętnie używa właściwych słów, we właściwym miejscu. Poeta musi byc odważny i stać na straży...- wszystkiego, a nie tylko swoich własnych rozterek i "pierdołek". Pan mówi konkretnie, o konkretnych, ważnych rzeczach. Aż miło poczytać... pozdrawiam

Opublikowano

Czy to jest o jednej takiej ważnej osobie ?!

Jeśli tak to i temat ok bo żadko tu poruszany i z metaforyka też jest wszystko w porządku,


Pozdrawiam


No tak w sumie nabrałem przekonania więc wycofuję pytanie, tylko go nie będe edytował.

Opublikowano

owszem to podchodzi pod grafomanie biografowską,zwłaszcza że kogoś ponosło w stronę zrozumienia(niezrozumienia).Niech mi pan pokaże to grafom.w druku, a jeśli nawet to zrobiłem to w sposób nieświadomy.pozdrawiam. niesmacznie

Opublikowano

"rzeczywistej fikcji" ani to ładne ani logiczne, to takie pisanie typu "niemy krzyk"... ludziska myślą że jak walną oksymorona to już wiersza mają... / ;)) /
takie moje zdanie, być moze zbyt pochopne (i niesprawiedliwe)... zrehabilituj się następnym a odwołam :)
pozdr

Opublikowano

witam,czyli zmniejszamy sie do dwóch wyrazów,rozumiem.'rzeczywistej fikcji' nie miało byc stwierdzeniem(oksymoronem) ładnym i w moim zamierzeniu miało byc logicznie sprzecznym-dla tych ,którzy mają wątpliwość ,że to jest fikcja rozgrywająca się w rzeczywistości. właśnie po to ten "zabieg",a wiersz się niemal kończy na tym, a nie stwarza ciąg dalszy ,tak więc to tyle.kultur. nie zrehabilituje sie panu. podraw.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...