Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jak pech to pech


Rekomendowane odpowiedzi

  • Klip zmienił(a) tytuł na Jak pech to pech
Opublikowano (edytowane)

@Klip Ośmielę się przypomnieć pewien limeryk. Tu również wystąpiły problemy z wypornością.

 

 

Układny Pan Janusz spod wioski Uchanie,
Pojechał nad morze, bo lubił pływanie.
Krem tłusty z filtrem suto nanosił
I jak korek w wodzie się unosił.
Ten efekt wspaniały dało smarowanie.

Edytowane przez Rolek (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

a gdyby z tych dwóch wyodrębnić trzecią wersję,

trochę skróconą, ale może wygodniejszą w czytaniu?

:)

 

Zawzięty topielec z Brzegu Dolnego
nie zdołał utonąć pewne dlatego,
że wśród prób i wybiegów
wiatr go pchał wciąż do brzegu,
tak monstrualnie rozdęte miał ego

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Limeryk jest Twój, więc niech tak pozostanie.

W lato mam nadzieję gdzieś w ciepłe miejsce pojechać

więc nie chciałbym, żeby mnie gdzieś do brzegów znosiło. ;)

 

PS

I tak było miło się pobawić Twoim limerykiem. to wystarczy, dzięki.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Klip :) mnie rumy gramatyczne nie przeszkadzają:), stąd I wersja...taka bardziej spontaniczna i rytmiczna. Choć druga też fajowa, wysmakowana (odrobiną rumu ;)). 

Dobrze, że zamieściłeś dwie. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...