Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                     - dla Belli i dla A.

 

   Regis patrzył. Nadwampirza natura pozwalała mu w wysokim stopniu dzielić uwagę, azależnie od okoliczności. Kochając się z Angoulême, w który to akt angażował w oczywisty sposób i emocje, i wolę - ale także część duszy - widział wszystko. Wszystko rejestrował swymi wampirzymi zmysłami. Ciepło słonecznych promieni. Cień, rzucany przezeń na leżącą przed nim i obejmującą go udami dziewczynę. Powiew lekkiego wiatru, przyjemnie chłodzącego rozgrzaną skórę. Przyśpieszony z płynącego do pędzącego bieg krwi Angoulême w jej tętnicach i w żyłach. Czuł także jej wewnętrzny żar, kończący pochłaniać ją całą. Czego zresztą domyśliłby się, nawet gdyby nie czuł. Słyszał również jej nieliczne myśli, skoncentrowane na doznaniach. Na będącym ich przyczyną pragnieniu. Na jego imieniu, bezgłośnie wyszeptywanym jednocześnie w umyśle, sercu i duszy. I na... Uśmiechnął się lekko, kontynuując branie i dawanie zarazem. I wciąż poddając się pożądającej go i równocześnie biorącej go  kochance.

   - Regis, chcę cię czuć... zawsze tak, jak teraz. Nie przestawaj...

   Miał zamiar i przemożną chęć kontynuować aż do - nazwijmy to tak - wampirzego finału. Który zresztą - jak czuł - nadchodził, by nazwać to w ten sposób. Który zbliżał się wcale wielkimi krokami.

   Nachylił się, aby złożyć czule długi pocałunek najpierw na jej rozchylonych pragnieniem wargach, w chwilę potem na rozedrganych powiekach, po nim natomiast na uniesionych piersiach.

   Właśnie miał zamiar przesunąć się ku jej krągłym udom, by ucałować miejsce, które przed chwilą opuścił, gdy usłyszał namiętny szept Angoulême:

   - Czy mógłbyś zacząć od nowa? Chyba mam ochotę na więcej... 

 

                    *     *    *

 

   Tymczasem Yennefer i Geralt...

Cdn.

 

   Gdańsk, 9. Lutego 2024

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...