Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Prędzej czy później musiało do tego dojść.

 

no i mnie dopadło –

przeznaczenie z łusek i mięsa

 

wnętrze tej jamy poraża ciemnością

ślepotą na słońce

i wszelkie chęci do życia

 

męczy migrena

żre ducha jak

kwas żołądkowy tegoż rybska

żre wolę mocy

dusząc konającego niemocą

 

to przyszła zima –

losu mojego i losu rocznego

mróz ściska i rozlewa

śnieżnobiałe pomyje zagwozdek

typu „na co to wszystko?”

 

3 miesiące tak siedzę

a wydawałoby się

że minęły 3 wieczności

3 pokolenia

3 synów

pogoni ucieczki i nirwany

 

siedzę tu sam

za towarzysza mam niestrawione

resztki nadziei

 

siedzę i trwam

w błogiej (acz nieco jednak wymuszonej)

kontemplacji

nie ma tu za wiele do roboty

tylko ja

i licha maszyna mojego ciałka

moje dwoje oczu

mój wdech i wydech

 

miałem iść do tej Niniwy

ale wydało mi się to tylko

snem wariata

mrzonką potłuczonych

 

miałem iść i zrobić coś absurdalnego

sobą nawrócić inne dusze

jakbym tylko ja mógł tego dokonać

 

gwiazdy gdzieś nade mną

ale ich nie widać

przeznaczenie głęboko we mnie

zza mgły puszcza do mnie oko

 

nie wiem ile jeszcze przystanków

etapów umartwienia i martwoty

ale wiem tyle że

stacja końcowa:

z martwych wstać

 

27 I 2024

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez koralinek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...