Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Zamknąłem oczy pod okiem pełni –

Wilk zawył życzenie? Niech się spełni!

„Las” dziewanny wzniosłych łodyg morze

Ma stopa i ręka czy wpław zmoże?

Powinny, bo puszcza! za plecami.

Blisko-daleko samotnia mami

Kolor jej szary „lan” z metalu

Spokój, gdy jak przy pręgierzu, palu.

Pukam, Drzwi się niechętnie otworzą

Zewnątrz dzień, wewnątrz „noc” – oczy korzą

Się przed straszną czułą ciemnością.

Wchodzę myśląc czyją jest własnością?

Właściciel młody z wieków bagażem;

Wbrew, ku niemu a on taki władczy –

Znać arogant, a łagodnie patrzy.

U stóp kobierzec łaskaw mi wskaże

Klęknę a on tłumaczy i każe…,

A wszystko to zdadzą się głupoty,

Co mimo, zdadzą mi się to psoty.

Musiał zoczyć niewyraźną minę,

Bo spojrzał tak, że poczułem: ginę.

„Jam u władz, – co chciałbym w klauzulach!”

I targając mi włos na łbie rozczula.

„Radzić, prognozować się zdarzało…

 Słuchałbyś? Spełnić by ci się dało?”

Kojon patrzę w prawdziwą świecę,

Pomarańcz na stole, w sen śniąc lecę.

Jasno. Czyż rano? Pusto. Wychodzę,

Za drzwiami na przekór przez noc brodzę, –

Była pełnia. Zaszła? Tylko gwiazda,

Choć jasna, – planeta? Jowisz? Wilkom

Może latarnia, – macając przez las,

Jakiż wonny. Pod stopą konar trzasł

I prysnął jak od różdżki śniony świat.

Znów zasnę? Wstanę, łazienka, prysznic –

Pod wodą mrzonką sen moment się śni…

Znów myśl gna mi w Twą zwykłą stronę…

Na próżno?! – Czyż nie wszystko skończone?

 

Ilustracja: Petrus van Schendel (1806–1870) „Stilleben mit Äpfeln und Kerze” („Martwa natura z jabłkami i świecą”), przed 1870.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...