Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sens rozbity o posadzkę codzienności
będzie jedynie posklejanym obrazem słów
płaczącą formą bez treści

Uśmiech zasuszony
wielobarwnym dzieciństwem
oskubał skrzydła wolności

A jasność?

Miała być dzieckiem czasu
darowanym choćby po latach

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wiersz jest świetny, oszczędny w treści a jednocześnie tak wiele mówi. Nie podoba mi sie natomiast to powtórzenie z "jasnością" powyżej zmieniłem ci fragment przez co moim zdaniem wiersz bardziej oddaje pewein żal.........ale to moja opinia:) Pozdrawiam
Opublikowano

czytałam juz wczoraj i dzisiaj nadal mi się podoba, co oznacza że to nie tylko chwilowe wrażenie...:) szczególnie pierwsza strofa (bo też tak często mam), dalej jest też dobrze, nawet bardzo...nie lubię znaków zapytania...ale tu chyba musi być, musi?

pozdr. Agnes

Opublikowano

Wiersz jest ok i podoba mi sie. Krotko, zwiezle i na temat - tak powtarzala moja polonistka z czasow podstawowki w kontekscie jakichkolwiek prac pisemnych. Moze miedzy innymi stad moja niechec do minimalizmu. Dlatego twoj utwor osiaga status "dobrego", ale nie"ulubionego". Przykro mi to stwierdzac, bo chcialbym napisac tylko dobrze, na poziomie tego wiersza. Coz uwielbiam bujac w obrazach fantastycznych iluminacji, wirujacych metafor, nie bez przyczyny Baczynski jest dla mnie poeta z "pierwszenstwem", dosc mam doslownosci w mediach i obecnych czasach. Mam wiec nadzieje, ze zrozumiesz dlaczego ten wiersz we mnie -pomimo wszystko- nie trafia.
Pozdrawiam, Paula.

Opublikowano

Ja mam z kolei odwrotnie :) nie przemawia do mnie poezja romantyczna, poezja apokalipsy spełnionej :) Jam jest za postmodernizmem :P Wielka iluminacja Mickiewiecza to nic więcej jak skutet przesadzonej imprezy kiedy to obudził się z mysla "napisałem dziady" :D

Dziękuję za uwagę nad wierszem :)

Opublikowano

to byla dla mnie przyjemnosc. zastanawiam sie tylko czy w swoich upodobaniach jestem zapozniona czy uprzedzam tendencje, ktore nastapia. sledzac to forum i reakcje na moje wiersze sklaniam sie sama w sobie ku pierwszej odpowiedzi...niestety.
Pozdrawiam, Paula.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
    • @Arsis Pamiętam to drzewo z poprzedniego wcielania, nadal rośnie mimo rany w korze...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...