Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bajka o dwóch alpakach.


Rolek

Rekomendowane odpowiedzi

Alpaki się pasły na łące zielonej
na ładnym kawałku działki ogrodzonej.
Brązowa i Czarna dwie damy szacowne, 
Kiedy późną wiosną trawy są dorodne.

 

Porządek panował - solidny gospodarz, 
Był popyt na wełnę, on wytworzył podaż.
Tak więc owe damy głodu nie zaznały,
Tudzież do popitki wody wiadro miały.

 

Prawie wszystko dobrze, lecz Czarna mówiła.
- Ja za ogrodzeniem tom nigdy nie była.
Popatrz tuż za płotkiem bieluśka kapusta.
Na kolację chrupnę, bo przecież już szósta.

 

I mimo ostrzeżeń swojej koleżanki, 
Wykonała susa jak czasem baranki.
Szkody narobiła, grzędy rozkopała.
Jeszcze bimber z bańki chłopu wyżłopała.

 

Te uczynki wyszły już rano w niedzielę,
Gospodarz wścieknięty chwycił za siekierę.
Zawsze po Kościele jadał wołowinę,
Ale razu tego zrobił alpaczinę.

 

Wolności nie żałuj gdy masz pełno strawy.
Czasem nowe kusi, ale miej obawy,
kiedy nowe, smaczne, zagraniczne danie,
z twojej pazerności nieszczęściem się stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rolek A może po prostu nie zmuszaj zwierząt do życia w zamknięciu i daj im żyć na wolności?

A że chłop wszystko zeżre to już inna sprawa. Broni się jednak przed unijnymi robakami.

A jeśli idzie o metaforę to po prostu niezbyt mądra. Nawet w świecie ludzi nie powinno się ich dzielić na "alpaki" i "rolników".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tectosmith Ja nie zmuszam alpak do życia w zamknięciu, bo ich akurat wyjątkokwo nie mam. Prywatnie szanuję zwierzęta i szleg mnie trafia, kiedy są brutalnie wykorzystywane w hodowlach. Ale nie o to idzie. Nie chodziło mi tutaj o polemikę w zakresie stosunku człowieka do zwierząt.

A w bajkach, jak to w bajkach, zwierzęta  posiadają cechy ludzkie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tectosmith

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niezupełnie, bo to przysłowie jest pejoratywne. Chodzi mi o granicę wolności, która istnieje w pozytywnym znaczeniu. Spójrz na to ze strony gospodarza. Pewnie nie chciałbyś, żeby ktoś zniszczył Ci rzędy kapusty i wychlał bimber.

P.S. Na uczulenie najlepsze jest calcium....

Edytowane przez Rolek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rafael Marius Szanuję wegan i wegetarian. Myślę również, że hodowla zwierząt jest jednym z najgorszych "wynalazków" cywilizacji. Z drugiej strony mięso jest naturalnym składnikiem w diecie człowieka.W gospodarstwach w Szwajcarii, zwierzęta jak krowy i owce najczęściej przebywają na wolności. Swobodnie się pasą. A ogrodzenie tak naprawdę im nie przeszkadza, bo mają duże pastwiska. 

Jak już pisałem, to nie był temat mojej bajki. Mnie chodzi o granicę wolności człowieka.

Pozdrawiam świąteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (to raczej demo bo nie mam metronomu, rytm słabo)   Dałem słowo nie publikować textów, ale sobie, czyli nie liczy się wobec doniosłości idei, które chcą żyć, a ich życiem jest rozprzestrzeń poprzez ludzi. O żywych słowach, zdaniach i całych czytach będzie jeßcze mowa.     "Puk puk, puk puk, zbudź się, tu wierßcz: Nie dzięcioł, nie, ani nie świerßcz; A owszem tak, ja w uchu gram, Przysiadam tu przysiadam tam... I tylko cisi słyszą pieśń Swej muszli; ja przybywam ześń! Nie wiersz, lecz wierßcz, I pierwszy to Dla ciebie: ty zrozumiesz go, Nikt inny. Myśl' zgiełk pędza prze Nas wierßcze, w uszach ducha grze Nie służy nikt, zasłużysz ty: My przyniesiemy wßystko – ci Myślisz, że skąd miód w uszach masz? Że znikąd? To ślad wierßczy – nasz. Ubrałem siebie w zwykły wiersz; Na brzmiłki zapiął em, czy wiesz? Tak zwą się zgodne guzy brzmień, By bawić dzieci budzić dzień. Przebranym ja przebranym ty... Duszy użyczyć pragniesz czy? Sam wierßczem latać tam i siam? Przysiadać tu przysiadać tam? Do ucha wpełzać, czarnie grać? Czarmienie nosić wolnym, ać? Bo ty jednego w sercu masz: Bo ty oś jesteś jeden z nasz..."     Dopowiedź: wierßcz tym różni się od świerßcza czym wiadomość od świadomości, czyli wiadomość można przekazać, świadomości nie; świerßcz zatem w innym utworze jest już tym samym co poeta, grajek. Wiersz to warstwa, wers. Wierßcz znaczyłby "ten ułożony warstwami", ale temat głębszy, bo wars(twa) to wór jak w otwór, zawór plus "s", z "t" mamy "wrota" "powrót" "wiercić" itp. Wiersza to również sieć na ryby w kształcie leja.    "OŚ" w texcie umießczono zamiast "już" ze względów iloczasowych (ż wymawiało by się długo), ale narzuciło siebie to słówko nieodparcie: potem napiszę o tym, dla siebie by zrozumieć, bo to wszystko i tak jest dla przyszłych pokoleń :D          
    • @Amber walka jest wszędzie i zawsze, przykro mi, ale tak już jest. Ale walczyć można z klasą i widowiskowo albo walić bez opamiętania gdzieś poniżej pasa ://
    • @Leszczym Jeżeli walka to fechtunek, jest widowiskowy:)) Pozdrawiam.
    • Bywa i to często, ale jak mawiał niezapomniany Kazimierz Górski, dopóki piłka w grze. Pozdrawiam.
    • W świecie groteski, to tuż za progiem, Budują piękną donikąd drogę.  O pustce mówią, że jest pełna rzeczy, Lekarstwo truje, trucizna leczy. Mądrość głoduje, prawda cicho krwawi, Głupota zabawą miliony bawi. Szkoły są piętnem zbędnej tortury,  z kwiatów i słodyczy - kajdany i mury. W tym tyglu z lodu miłość nędzą płonie, By ślepców zachwycić światłem swej agonii. Jedynie ona, trwając choć przez chwilę,  Ma sensu tyle, że aż się wahałem,  Po której stronie progu ja sam stałem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...