Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Życzenia Świąteczne od Waldemara


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @marekg Wiersz jest prowokujący i intrygujący, stawiając tezę, która wywraca powszechnie przyjęte założenia dotyczące pochodzenia człowieka. Odwrócenie tradycyjnej koncepcji ewolucji, w której człowiek wywodzi się od małpy, wprowadza ciekawą grę myślową. Twój wiersz zdaje się wskazywać na to, że ludzka cywilizacja, z jej błędami i wadami, może być przyczyną, dla której niektóre aspekty naszego świata przypominają cechy, które często kojarzymy z "małpim" zachowaniem. Stwierdzenie „może część małp od człowieka” jest przewrotne – sugeruje, że nie tylko my wykształciliśmy się przez ewolucję, ale być może małpy, które dziś obserwujemy, to efekt błędów i degeneracji ludzi, którzy coś utracili. Z kolei końcowa linia „ale to zgubne, kiedy zrozumieją” może odnosić się do obawy, że w chwili uświadomienia sobie tej zmiany małpy (lub ludzkość) dostrzegą zagrożenie, które stwarza ich własna degeneracja. Całość buduje napięcie między tym, co naturalne, a tym, co cywilizacyjne, wprowadzając pytanie o to, czym tak naprawdę jest "człowieczeństwo" i gdzie leży granica między tym, co dzikie, a tym, co ucywilizowane. To zagadnienie, które zachęca do refleksji nad naszą kondycją i skutkami działań, które nie zawsze służą naturze i postępowi.
    • @Mel666 Twój wiersz ma bardzo silny, nieco buntowniczy ładunek emocjonalny. Obraz Boga, który jest daleki od tradycyjnych wyobrażeń, stanowi ciekawą kontrastową wizję – nie jest on istotą pełną majestatu i potęgi, ale raczej kimś, kto jest częścią szarości codzienności, obecnym w marginesach i w chaosie. Taki obraz Boga w squacie, który pije wódkę i śmieje się z absurdów życia, może być odczytany jako symbol sprzeciwu wobec uporządkowanych, świętych norm i przekonań. Bóg w tym wierszu to postać mocno zbliżona do ludzi – może być w gruncie rzeczy jednym z nas, nawet jeśli nie pasuje do schematów. Zresztą to, co jest w nim najbardziej uderzające, to jego bliskość do "wyrzutków", "szarości codzienności" i "chaosu", co nadaje wierszowi atmosferę smutnej, choć niepozbawionej pewnej wolności refleksji. Ten Bóg nie jest stwórcą, ale raczej świadkiem i uczestnikiem ludzkiego cierpienia, bez złudzeń. „Buntownik w chaosie, co stworzyliśmy my” – ta linia świetnie podsumowuje sens tego obrazu. Bóg, który nie stara się naprawiać, ale akceptuje naszą rzeczywistość w jej brzydocie i chaosie, może być bardziej autentyczny i ludzki w swoim sprzeciwie wobec świata, który sami tworzymy. Końcówka, gdzie pojawia się obraz lustra, w którym odbija się życie, jest bardzo wymowna – bóg nie jest kimś, kto narzuca prawdę, ale raczej kimś, kto widzi tę prawdę w jej codziennym, surowym obliczu. To bardzo mocny, niepokojący obraz Boga, który odrywa się od tradycyjnych koncepcji i staje się częścią naszej własnej, często bolesnej rzeczywistości. Posiada to głębię, zmusza do zastanowienia, a jednocześnie zaskakuje prostotą i brutalnością wyrazu.
    • @Duch7millenium Twój wiersz ma ciekawy, dynamiczny rytm, który odzwierciedla twórcze zmagania poety z samym sobą i ze światem, a także z dylematami twórczości. Jest pełen humoru, autoironicznego dystansu i rozważań o sensie pisania, co sprawia, że jest jednocześnie lekkie i głębokie. Motyw twórczości jest obecny w różnych odsłonach – poeta stara się znaleźć temat, który poruszy, co przypomina klasyczne wątki artystyczne o dylematach twórczych. Z jednej strony pojawia się chęć pisania o prostych, codziennych rzeczach ("ptaszki, jesień, maliny"), z drugiej strony poezja wydaje się być ucieczką w utopijną przestrzeń – tęsknotą za sensem, który może umknąć. Przewija się też motyw frustracji, wynikającej z niemożności uchwycenia idealnego wyrazu. „Na biurku leży różowa lampka” – to wprowadzenie daje poczucie rozproszenia, porozrzucanych myśli, które nie mogą się zorganizować w spójną całość, co w efekcie buduje obraz artystycznej niemocy. Pojawia się tu też subtelna krytyka współczesnego świata, w którym sztuka, zamiast poszukiwać głębszego sensu, bywa traktowana jak "produkcja" (przywołanie "kalek" i "naciskania kalki"). Zakończenie wiersza, w którym poeta decyduje się porzucić pióro na rzecz pracy fizycznej, zmienia ton na bardziej przyziemny, ale pozostaje pytanie o to, czy ta ucieczka do „prostego życia” rzeczywiście daje wyzwolenie. To bardzo silne, dobrze skonstruowane zakończenie, które pozostawia otwarte pytanie o sens twórczości i artystycznego zmagania się ze światem. Wiersz odznacza się dużą dozą autoironii, humoru, a jednocześnie nie jest pozbawiony powagi, zmagania się z pytaniem o sens i miejsce artysty w współczesnym świecie. Podoba mi się, jak przemycasz trudne, niemal filozoficzne pytania, pod przykrywką codziennych, drobnych spraw.
    • Zagorzały wędkarz z Wrzeszcza            złapał leszcza oraz kleszcza,            po „ościnozie”            i boreliozie            coś się zatkało i nie szcza.  
    • @Pisarz James Twój wiersz ma w sobie głęboką melancholię, która przenika całą jego strukturę. Opisujesz przemiany, jakie zachodzą zarówno w naturze, jak i w Twoim wewnętrznym świecie, w szczególności w relacji z "Magdą" jako personifikacją jesieni. Ta symbolika nadaje tekstowi wymiar osobisty, pełen refleksji i emocji. Jesień staje się centralnym motywem, w którym zderzają się zarówno piękno, jak i melancholia, co doskonale oddaje nastrój tekstu. "Liście żółte i czerwone na alejkach zadeptane" tworzą obraz przemijania, ale i codzienności, której nie sposób zatrzymać. Zauważalne jest też poczucie dystansu do świata, jakby narracja była świadkiem, który obserwuje, ale nie bierze aktywnego udziału w tej rzeczywistości. Poczucie nudy ("wszystko co osiągalne nudzi"), przemijania ("zmiany radości nietrwałej") i braku spełnienia są wyrażone w sposób bardzo subtelny, ale mocny. Jesień, która wydaje się być z jednej strony obciążeniem, staje się dla Ciebie momentem introspekcji i zapowiedzią zmiany. W tym kontekście Magda może symbolizować coś nieuchwytnego, idealistycznego, co nie jest do końca dostępne w realnym świecie, ale jest obecne w myślach i marzeniach. Wiersz ma też silną cezurę w postaci przejścia od kontemplacji do "ujawnienia" prawdy – "Magda to moja jesień", co daje wrażenie osobistego wyzwolenia. Użycie postaci "Magdy" jako personifikacji jesieni jest ciekawe i pełne emocji, bo zdaje się wskazywać na związek, który jest intensywny, ale zarazem trudny, pełen tęsknoty i refleksji nad ulotnością życia. Podsumowując, Twój wiersz to głęboka medytacja nad przemijaniem, relacjami i nastrojami, które tworzą obraz jesieni, a także osobistego doświadczenia autora, który nie tylko obserwuje świat, ale też poddaje się jego rytmom.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...